MYŚLI

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Budzisz się rano.

I znów ta myśl dręcząca.

Co dziś będzie?

Czy znów dzień ten, będzie najgorszy w świecie?

Czy znów w nocy płakać do późna będę?

A gdyby tak zniknąć.

By nikt nie pamiętał

Nikt nie wiedział, że ktoś cierpiał.

Zapomną.

Bo nic wart nie jestem.

Jestem tylko pustym sercem.

Nic nie czuję, pustka jedynie.

Może ktoś w końcu zobaczy me cierpienie?

I wyciągnie rękę.

Jak się czujesz? – zapyta.

A ja odpowiem. – fatalnie, życie całe w oczach mi umyka.

On odwróci się.

Odejdzie.

Bo nikt nigdy takiego jak ja nie zechcę.

***

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro