Specjał 1: "Obecność". Część Druga.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tu turum~~ Druga część~~   ;3

PERSPEKTYWA ALECA

Rozdzieliliśmy się z Leilą i Nero i poszliśmy w drugi głąb lasu. Szliśmy w ciszy, dopóki nie napotkaliśmy dużą dziurę wydrążoną w drzewie. Leo i ja podeszliśmy bliżej, jednak to ja zajrzałem do środka. W środku zauważyłem dziwną czarną skrzynkę z symbolem na wierzchu, którego nie rozpoznawałem. Wzięliśmy ją ze sobą z powrotem do willi.

- Jak myślisz, co to jest? - zapytał Leo oglądając skrzynkę

- Nie wiem, ale na pewno nie poznaję tego symbolu – odparłem. Po kilku minutach dotarliśmy do willi, a chwilę później dołączyli do nas Nero i Leila. Leila miała sznyte na przedramieniu

- A tobie co się stało? - zapytał Leo

- Zapytaj się tego pchlarza – fuknęła Leila patrząc się na Nero. Leo popatrzył się na Nero i założył ręce na krzyż

- No co. Walczyliśmy trochę i przez przypadek zadrapałem ją pazurem, a teraz się na mnie fochnęła – powiedział Nero

- Przez przypadek, to ja ci mogę łeb urwać – warknęła na niego. Chwilę po tym kłócili się

- Oi~~ spokojnie... - powiedział Leo i popatrzyli na niego

- Kojarzysz Leila taki symbol? - pokazałem jej skrzynkę

- No coś mi świta, ale musielibyście się spytać specjalisty. Ja tam się nie znam~~ - odpowiedziała Leila

- No to zapytamy Yuu – odparł Nero

PERSPEKTYWA YUU

Siedziałam właśnie w moim pokoju medytując ze słuchawkami na łbie. Osiągałam właśnie stan nirvany, ale do pokoju wbiła mi nagle Leila. Otworzyłam jedno oko by na nią spojrzeć.

- Potrzebujesz czegoś? - zapytałam ściągając słuchawki i wstając

- Po prostu chodź do salonu to się dowiesz – powiedziała Leila i wyszła. Po chwili za nią podreptałam

W salonie siedzieli chłopacy, a na stole stała jakaś czarna skrzynka. Po chwili zwrócili na mnie uwagę.

- Yuu, znasz może ten symbol? - zapytał Alec. Spojrzałam na skrzynkę

- JAK MOŻECIE NIE ZNAĆ TEGO SYMBOLU?!?! -wydarłam się na chłopaków, przez co byli zdziwieni. Leila tarzała się po podłodze ze śmiechu

- A ty z czego się śmiejesz?? - zapytał oburzony Nero

- Po prostu chciałam zobaczyć waszą reakcję – nie przestawała się śmiać

- A więc.... Powiesz nam Yuu co to za symbol? - zapytał Leo

- TO jest pentagram – powiedziałam i zaczęłam im szczegółowo opisywać go. Widać, że to tumany i nie załapali zbytnio tego – Ale wiecie, że on ma potężną moc? I nie wiadomo co może się stać... - dodałam i otworzyłam portal, z którego wyciągnęłam księgę o demonologii i pieczęciach – Mogę złamać tę pieczęć, ale będzie mi do tego potrzebna pomoc Leili – popatrzyłam na dziewczynę

- No spoko – odparła wzruszając ramionami

Kazałam chłopakom się cofnąć i zaczęłam odprawiać rytuał. Wypowiedziałam kilka zdań w nieznanym im języku i narysowałam dziwne znaki przed skrzynką oraz w powietrzu, po czym popatrzyłam na Leilę.

- Teraz użyjemy naszych demonicznych mocy by rozwalić to – powiedziałam na co ona kiwnęła głową

Po chwili naszych starań otworzyłyśmy skrzynkę, a raczej ją rozwaliłyśmy. Wyleciało z niej coś dziwnego i wleciało we mnie i Leilę. Zamieniłyśmy się tak jakby w duchy..... Chłopacy zaczęli panikować, bo zniknęłyśmy nagle.

- Chyba jednak nie zauważyłam jakiegoś napisu, super – powiedziałam z ironią

- No standard...... - odpowiedziałam mi Leila

- Oi, chłopacy~~~- powiedziałam, ale nawet nie zareagowali – Wygląda na to, że nas nie słyszą... - dodałam. Leo i Nero kucnęli sprawdzając podłogę. Złapałam Leo za ramię, a ten odskoczył i pobladł

- Co ci się stało?? - zapytał spanikowany Alec

- Coś mnie dotknęło..... Nie czujecie obecności? - zapytał przestraszony Leo

- Heh, czyli mogą nas tak jakby wyczuć... - powiedziała z uśmieszkiem Leila i podeszła do Nero, łapiąc go za ramię. Ten tylko pobladł i odskoczył – To trochę zabawne – dodała śmiejąc się

- Co to było?!?! - Nero złapał się za ramię i popatrzył na miejsce, gdzie przed chwilą kucał

- Ale jak się z nimi skontaktujemy? - zapytałam

- Dobre pytanie... - odparła Leila

- Może to dziewczyny... Przecież jest taka możliwość..... - zamyślił się Alec

- Może i racja, ale to i tak jest creepy..... - odparł Nero rozglądając się wokoło. Podeszłyśmy do Aleca i złapałyśmy go za ręce. Wzdrygnął się i odskoczył

- No dobra, wierzę ci – skomentował Alec

- Yuu, Leila, to wy? - zapytał Leo – Jeżeli tak, to niech Yuu złapie mnie i Nero za ręce, a Leila Aleca – dodał po czym kucnął. Wyczuwałam z Leilą ich strach, ale próbowali udawać twardych, a raczej tylko Leo, bo tamci dwaj spanikowani byli

- Ej, damy radę wpłynąć na jakiś przedmiot? - zapytała po chwili Leila

- Możemy spróbować – odparłam wzruszając ramionami. Podeszłyśmy do krzesła i razem przesunęłyśmy je o jakieś dwa metry

- WTF?!? - wydarł się Nero

- Dziewczyny, jeżeli to wy, to czy mogę poczuć wasz dotyk? - zapytał Leo, który cały czas kucał

- To jak? Dotykamy ramion? - zapytała Leila, a ja tylko pokiwałam głową. Podeszłyśmy do niego i dotknęłam jego ramienia, a potem Leila. Przeszedł go dreszcz

– Wygląda na to, że to one – zwrócił się do chłopaków Leo

- Ale jak to odwrócić? - zapytał Alec

- Ciężko stwierdzić..... Tylko Yuu zna się na tym... - powiedział Nero

- Ale nawet ja nie wiem jak to odczynić...... - zamyśliłam się. Na pewno był w tym rytuale haczyk, tylko jaki?

- Nawet jakby wiedziała, to i tak nam tego nie przekaże..... - powiedział Leo

Leila podeszła do Nero, który siedział na podłodze i wyszeptała mu coś

- I'm a bad demon. I will kill you – powiedziała, a raczej wyszeptała Nero do ucha, na co zaczął panikować

- Jakiś demon jest w pomieszczeniu.... Coś mi coś przed chwilą wyszeptało na ucho... - panikował Nero, a my zrozumiałyśmy, że słyszą nas tylko gdy będziemy szeptać

- To zapewne dziewczyny~~ - powiedział Leo

- I'm joking~~ To ja, kotecek – wyszeptała do Nero po chwili Leila

- Jak znów cię będę widział, uwierz mi że cię zatłukę - powiedział pewnie Nero, jednak stracił całą pewność siebie gdy przez Leile na jego ciele pojawiły się ciarki

- Jak to odwrócić Yuu? - spytał Leo

- I don't know, zostawmy tak jak jest. Świetnie się bawimy - wyszeptałam przez co na jego karku pojawiły się ciarki mimo tego, że wiedział o mojej obecności

- A może ich też da się przemienić? - spytała mnie, Leila

- Nie wiem jak to zrobić, ale musimy spróbować! - krzyknęłam podjarana tą sugestią

Podeszłam do skrzynki i zaczęłam przy niej majstrować. Alec lekko wzdygnął się gdy przedmiot przy nim się poruszył, widać że Leila świetnie się bawiła strasząc ich w międzyczasie.

- Ale jaja Yuu!!! - zaczęła się śmiać, a ja nie wiedząc o co jej chodzi zmarszczyłam brwi - No co ty, nie widzisz? - zapytała

- Nie widzę czego? - odstawiłam na chwilę skrzynkę

- Nero jest z nami, też jest duchem! - faktycznie nie widziałam Nero, ale wciąż widziałam Leo i Aleca, który swoją drogą też już zniknął z moich oczu

- Witaj Alec, jak się czujesz jako duch? - zadała pytanie w powietrze Leila, lecz ja wciąż nic nie widziałam

- To on też tu jest? - zadałam retoryczne pytanie

- No jest, a co z Leo? - spytała Leila

- No stoi obok mnie, nie widzisz? - oboje z chłopakiem zmarszczyliśmy brwi

- No nie za bardzo... - powiedziała ze smutkiem Leila N

agle między nami zrobiła się ogromna bariera coś w rodzaju uderzenia pioruna, było to na tyle silne, że odrzuciło nas na kilka metrów do tyłu. Gdy wstałam nie widziałam już nikogo oprócz Leo.

PERSPEKTYWA LEILI

Moja głowa bolała na tyle mocno, że nie byłam w stanie nawet jej podnieść, aby ocenić sytuacje w jakiej się znajdujemy. Nade mną zawisnął jakiś cień.

- Żyjesz? - spytał Nero

- Cześć pchlarzu - odparłam w odpowiedzi

- Czyli wszystko z tobą w porządku - powiedział z ironią Nero pomagając mi wstać

- Gdzie Alec? - dopiero teraz mogłam zauważyć fakt, że nie ma na widoku mojego chłopaka, Nero również się rozejrzał i jego mina przypominała wyraz mojej - Co się tak właściwie stało? Nie widzę już nawet Yuu i Leo - dodałam

- Nie mam pojęcia, przejdźmy kawałek a może ich znajdziemy – powiedział Nero

Na początku pomysł wilka wydał mi się przyzwoity jednak z czasem gdy przemaszerowaliśmy porządny kawałek drogi i na nic nie natrafiliśmy nie spodobało mi się to.

- Twój plan coś nie działa - dałam mu to do zrozumienia

- A masz lepszy? - zapytał z ironią Nero

- Nie do końca, kiedyś z Yuu przesyłaliśmy sobie myśli. Wymaga to dużego skupienia, a nie wiem jak z nim u niej teraz - parsknęłam pod nosem i zaczęłam skupiać się na jej osobie, im dłużej się skupiałam tym bardziej ją wyczuwałam, ale była na tyle daleko że moje moce nie były na tyle silne

- Jedyne co słysze to to, że są w jakiejś szkole i nie wiedzą co tam robią, a swoją drogą jest z nimi Alec - powiedziałam zgodnie z prawda

- Nic im nie jest? - zmartwił się

- Prawdopodobnie nic, gdyby coś było Yuu to mi też. A ona jak słychać jest zdrowa -odpowiedziałam

- Kto słyszy ten słyszy... – skomentował Nero

- Czy ty zawsze musisz być tak cholernie ironiczny - podniosłam sobie ciśnienie

- Wybacz – odparł Nero

PERSPEKTYWA ALECA

Wstałem cały obolały, a przed oczami wciąż błsykało mi światło błyskawicy. Nie wiedziałem co sie stało ani gdzie jestem, pocieszał mnie fakt że Leo i Yuu byli ze mną, ale zmartwiłem sie gdy nie spostrzegłem Nero i Leili.

- Co kurła sięstało...... - powiedziała Yuu prawdopodobnie powstrzymując się od wyklnięcia - Przecież cię nie widziałam, jakim cudem teraz już widze? - dodała

- Zadaje sobie to samo pytanie - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Leo podniósł się do postawy siedzącej i popatrzył na nas zmieszanym wzrokiem

- Czemu zawsze jak bierzesz się za coś z Leilą, to spotykają nas takie chore sytuacje? - zapytał Leo Yuu, na co ta wzruszyła tylko ramionami, jakby dla niej to była codzienność

- Witam przybyłych mam nadzieję, że nie musieliście pokonać długiej drogi aby do nas dotrzeć - stanął nad nami mężczyzna w średnim wieku ubrany w jakąś dziwną szatę

- A ty to kto? - spytał podejrzliwie Leo, osłaniając jedną ręką Yuu

- Nazywam się Herald i jestem nauczycielem w szkole do której przybyliście, a teraz zapraszam - właśnie w tym momencie popatrzyliśmy wszyscy po sobie jak na głupków, ale każde z nas wstało i podążyliśmy za tym dziwnym człowiekiem. Faktycznie tak jak mówił naszym oczom ukazała się szkoła - Jak większość uczniów, dostaliśmy cynk że jesteście nie żywi, więc o to jesteście – dodał Herald

- Moment, moment. Jak nie żywi?!! Przecież byliśmy tylko duchami, to nie porozumienie! – wydarłem się

- Żadne nieporozumienie, będąc duchami musieliście wcześniej umrzeć, a teraz zapraszam dalej - oznajmił Herald

- Nie nie nie, on dobrze mówi. Znaleźliśmy skrzynke z wygrawerowanym znakiem...eee... - popatrzyłem wzrokiem na Yuu i od razu przepraszałem, że spytałem o ten znak

- Pentagram - szepnęła zrezygnowana

- A no tak, z pentagramem! - krzyknąłem, aby mężczyzna dobrze usłyszał

- To już nie mój problem, teraz jesteście tu i koniec - zabrzmiał dość władczo

- Nikt nie będzie nas tu na siłę trzymać! - zbuntowała się Yuu i spróbowała stworzyć wietrzny wir, ale najwidoczniej jej moce nie działały w tym miejscu

- Widzę, że za życia dysponowałaś potężną mocą...Hm...ciekawe...widzę w twoich oczach osobę o takiej samej potędzę umiejętności... - wspomniał teraz najprawdopodobniej o Leili

- Nie waż się ich tknać - warknął na niego Leo broniąc Yuu i jak mam rozumieć Leile

- Ależ spokojnie tym zajmą się już demony - powiedział mężczyzna

- Demony? - Yuu od razu poszerzyły sie źrenice z ekscytacji i teraz już skocznym krokiem podążała za Heraldem, nie mając wyjścia uczyniliśmy to samo

- To szkoła demonów, każdy kto trafia tu po śmierci przechodzi szkolenie i zostaje demonem – wytłumaczył Herald

- A co jak ktoś był nim już za życia? - dopytałem patrząc na Yuu i myśląc o Leili

- Więc sprawdzimy jego umięjętności - wyszczerzył się Herald - A oto sala treningowa - wprowadził nas do pomieszczenia gdzie pot uderzył w nasze zmysły, a oczy dostawały oczoplonsu od szybkości postaci będących w nim - Przedstawie wam teraz najlepszego ucznia, a później sprawdzimy czy jako demony byliście tak samo dobrzy - ruchem ręki zawołał jakiegoś chłopaka, wysoki był skurczybyk, ale jednak nie wyższy niż Leo, na moje oko jakoś 2-3 metry

- Nietoperek~~~..... - Yuu była ewidentnie zachwycona demonem, z tego wszystkiego zaczęła potrząsać nasze ramiona - Gdzie jest Leila...?! Ona musi go zobaczyć!! – krzyczała do nas

- Tak właściwie to mam na imię Ligth. I tak słyszałem... - podszedł do nas całkiem pewny siebie demon i widziałem że od razu niespodobał sie Leo

- Była z nami jeszcze dwójka...Gdzie oni są? - spytał Leo Heralda

- Nasi ludzie się już tym zajęli...Więc... - zanim zdążył dokończyć swoją wypowiedź do pomieszczenia wlecieli Nero i Leila, ewidentnie nie byli zadowoleni, że wylądowali na podłodze tuż przed nami

- Ty nędzna mała kreaturo! Jak śmiesz, jeśli wyglądam ci jak ściera do podłogi to wynoś się do okulisty, albo zaraz sama ją z ciebie zrobię!! - wrzeszczała na jakiegoś typka Leila, którą od ataku powstrzymywała teraz tylko ręka Nero

- Moja panterka - wyszczerzyła się z całych sił Yuu widząc swoją parabatai

-A ty to kto? Ty ich po nas wysłałeś? - teraz zwróciła się do Heralda i szła w jego kierunku wściekła jak diabli, powoli jej nastrój udzielał się Yuu, która teraz zaczynała wiercić się w miejscu. Gdy Leila była dość blisko, drogę zagrodził jej nowo poznany demon.

- Odsuń się albo będzie z tobą źle... - zagroziła Ligth'owi

- Na twoim miejscu uciekałbym gdzie pieprz rośnie, nie wyglada ale to szatan wcielony - wciął się Nero, a Yuu w tym czasie stanęła obok przyjaciółki

- To ty nam odebrałeś moce? - zapytała Yuu

- Każdy kto tu przychodzi jest tak jakby czysty, zero osiągnięć mocy, broni i tym podobne, takie są zasady - odpowiedział jej Herald

- Wiesz gdzie mam te twoje zasady? Oddaj nam nasze moce... Natychmiast - Leila wciąż niedawała za wygraną, a Yuu powoli traciła cierpliwość wraz z nią

- Dość tego... - Yuu z ogromną szybkością wzięła rozbieg i wyskakujac od pobliskiej ściany złapała pierwszy lepszy kij zaczynając nim walkę z wszelkimi demonami, które były w pomieszczeniu. Postanowiliśmy jej pomóc, jednak fakt że one są bez mocy, a demony mają jej pod dostatkiem nam nie pomagał

PERSPEKTYWA YUU

Uderzałam jak najmocniej się da, jednak to nic nie dawało...Byli za silni, a my za słabi. Walka toczyła sie zacięcie, jednak zwycięzcy nie było widać. Musiałam przypomnieć sobie czasy gdy wraz z Leilą walczyłyśmy jeszcze bez mocy. Wykorzystując chwilę mojego zamyślenia jeden z tych pacanów przeciął mój brzuch, dawno już nie czułam takiego bólu. Czułam sie inaczej... Wiedziałam, że to nie jest to samo jak byłyśmy demonami. Zobaczyłam dziwny uśmiech tego demona, po czym odpłynęłam całkowicie.

Rano obudziło mnie światło zjechałam z miejsca, na którym leżałam aby się uchronić od promieni słonecznych

- Światłowstręt... - powiedziałam ochrypniętym głosem, który w ogóle teraz nie przypominał mojego

- Nie przejmuj się, nie tylko ty go masz - usłyszałam taki sam ochrypnięty głos, który należał do Leili. Leżała dosłownie obok mnie i teraz również na podłodze

- Co się stało? - spytałam

- Lekko mówiąc, poskładali nas...Gorzej z chłopakami, oberwali mocniej - przerwałam słuchanie jej jak zobaczyłam wiele szram na jej ciele, miała je i na rękach i na nogach, a nawet na szyi - Spoko, ty nie wyglądasz wcale lepiej - skinęła mi głową na lustro, do którego powolnymi ruchami wstałam, no nic nie poradzę że jestem leniwa. Miałam rozwaloną brew, podbite oko i również pełno szram, ale zauważyłam tez przecięcie na brzuchu, które jako jedyne zapamiętałam

- Mówiłam - zaśmiała się Leila stając koło mnie przed lustrem. Nagle do pomieszczenia wszedł dobrze nam znany demon - Czego chcesz? Wynoś się... - warknęła do niego Leila

- Widzę, że wciąż jesteś zła... – skomentował Light

- A jak mam nie być...Twój kumpel sprawił, że mój parabatai zemdlał, a ty zrobiłeś mi to... - pokazała ranę na swojej szyi, ciągnącą się najprawdopodobniej aż do brzucha

- No tak moja wina...Mogłem być delikatniejszy - udał skruchę demon

- Wow, brawo za spostrzegawczość... - ominęła go i wyszła z pomiesczenia zostawiajac mnie samą z nietoperkiem

- Zawsze jest taka miła? - zapytał z sarkazmem Light

- Teraz to i tak była bardzo miła jak na nią - odpowiedziałam zgodnie z prawdą i również postanowiłam wyminąć tego psychola

- To był swego rodzaju test... - powiedział gdy już byłam na równi z nim

- Że co? – popatrzyłam na niego z mindfuckiem

- Test, Herald sprawdzał tym waszę umiejętności...Nie uwierzył w to, że byłyście demonami... - wytłumaczył Ligth

- A czym miałam być...Wróźką?! - podniósł mi ciśnienie - Przywrócicie nam moce to pogadamy, a wtedy wątpie, że z was cokolwiek zostanie - wyminęłam go i poszłam szukać Leili

- ŻE CO PROSZE? POGIEŁO CIĘ JUŻ CAŁKIEM?! - krzyczała na mnie Leila, najwidoczniej mój pomysł się jej nie spodobał

- No co...- powiedziałam jak gdyby nigdy nic

- JAK TO CO? CHCESZ PRZYJĄĆ TEGO PACANA DO ZAŁOGI...PRZECIEŻ ON POPRZECINAŁ WIĘKSZOŚĆ Z NAS...MAŁO BY BRAKOWAŁO A PEWNIEBY CHCIAŁ NAS ZABIĆ... - wciąż na mnie wrzeszczała

- Super...I zamierzasz sie teraz na mnie tak wydzierać? DAWAJ! Wrzeszcz sobie... - odpowiedziałam jej, kiedy dołączyli do nas Nero, Leo i Alec

- O czym rozmawiacie? - spytał Leo

- Już o niczym... - odburknęła Leila i szybkimi ruchami ulotniła się w stronę wyjścia ze szkoły, byliśmy już w niej trochę więc zdążyłyśmy ją poznać. Alec'a wzięło na śmiałośc i postanowił za nia pójść jednak szybko wybiłam jemu to z głowy

- Nie polecam... – pokręciłam głową na boki

- O co się pokłóciłyście? Najpierw wy... - wskazał palcem na mnie, Leo i Nero - A teraz to... - obrócił sie w kierunku w który odeszła Leila

- Mam chore pomysły i tyle...A zresztą dajcie mi spokój... - ulotniłam się idąc w przeciwnym kierunku. Chciałam teraz pobyć sama, bo ostatnio zbyt dużo się wydarzyło, brakowało mi mocy i magii...

PERSPEKTYWA LEO

Gdy dziewczyny po kolejnej kłótni rozeszły sie we dwie strony, postanowiliśmy ich poszukać. Ja i Nero zaczęliśmy szukać Yuu, a Alec oczywiście poszedł za Leila.

- Myślę, że tu powinniśmy się rozdzielić - powiedział do mnie Nero, gdy weszliśmy w jakiś lasek

- Nie sądzisz, że to głupi pomysł? Tymbardziej, ze nie mamy teraz mocy... - miałem lekkie wątpliwości

- Im szybciej ją znajdziemy tym lepiej. Idź w tą, a jak coś to krzycz - odszedł w przeciwnym kierunku, który mi wskazał

Długo się nie zastanawiajac zacząłem iść miedzy drzewami, mój wzrost wcale mi tego nie ułatwiał. Minąłem jakiś dziwny znak na drzewie i po tej chwili w mojej głowie pojawił sie nieprzyjemny głos, zaczął mieszać w moich myślach:

-Nie jesteś jej wart

-Nigdy was nie pokocha, kto by was pokochał, te wasze zmienianie postaci

-Myślisz, że ktoś pokocha takiego lwa jak ty, boi się ciebie

-Jesteś dla niej nikim

-Przyzwała cię tylko dlatego, że chciała pobawić się czarną księgą

-WOLI JEGO, NIE CIEBIE

Chwilę później zrobiło mi się jasno przed oczami i straciłem przytomność

PERSPEKTYWA NERO

Rozdzielenie z Leo to jednak nie był najlepszy pomysł. Miałem takie same obawy jak on, w koncu jesteśmy bez mocy, a w około jest pełno demonów, które nimi dysponują. Przechodząc przez las, w oddali spostrzegłem czyjąś sylwetkę, do złudzenia przypominała Yuu. Zacząłem iść szybciej w jej stronę, jednak gdy podeszłem bliżej zacząłem mieć wątpliwości. Nie przypominałem sobie, że Yuu na swoich ciuchach miała takie dziwne znaki. Czyjś głos przemówił, a moje ciało pokryły dreszcze:

-Taki biedny wilczek, chce być tylko kochany, jednak ona nigdy go nie pokocha

-Jemu jest przeznaczona inna, ale ona też na niego nie zwraca uwagi

-Wszyscy to wiedzą, tylko on jest taki głupi

-Przeciwieństwa sie przyciągają, demonica i tak cię nie pokocha

-On jest skończoną ofiara

-WOLI JEGO NIE CIEBIE

Słowa zakuły mnie w serce, a blask oślepił oczy, chwię później nie widziałem już nic.

PERSPEKTYWA ALECA

Wiedziałem, że Leila gdy jest wściekła nienawidzi byc tam gdzie ludzie, ale nie pomyślałem, ze może zapuścić się aż w taki las. W miarę możliwości, nie mogłem robić już run, jednak pamiętałem mniej więcej jak się tropi. Ona mnie tego nauczyła jeszcze za nim byliśmy parą. Szukałem jej chyba z kilka minut, chodziłem po lesie w tą i we wte jednak nigdzie nie mogłem jej znaleźć, weszłem już w las pełen sosen. Nie spodziewając się niczego, nagle jak gdyby nigdy nic tuż przede mną spadła jedna szyszka. Jednak była inna niż wszystkie, miała na sobie dziwny znak, nie zmartwiło mnie to za bardzo. W końcu byliśmy w szkole demonów, pewnie był to jeden z ich znaków. Nie minęło kilka minut kiedy poczułem uczucie obserwowania, później usłyszałem głos:

-Po co jej szukasz? I tak ona cię nie potrzebuje

-Prędzej czy później zmieni cię na kogoś innego, to tylko kwestia czasu

-Jakie to przykre nieszczęśliwie się zakochać

-Masz siostre o której nie masz nawet pojęcia

-W jej oczach nigdy nie będziesz nikim innym jak nędznym łowcą

-Przy niej zawsze będziesz tym gorszym

Wszystko zaczęło wirować, a obraz wokoło się rozmazał, upadłem na ziemie.

PERSPEKTYWA LEILI

Odkąd straciłam moc, czułam pustkę. Moja złość nie była taka jak wcześniej, wszystko takie nie było. Ten świat, w którym teraz byliśmy nie nawidziłam go. Chciałam odzyskać swoje moce, natychmiast. Po kłótni z Yuu, udałam sie nad pierwszy lepszy potok. Woda mnie uspokajała, jakby ktoś wylał wiadro wody na płonący przedmiot. Siedziałam tak długi czas, rysując bezsensownie palcem jakieś wzory po wodzie, kiedy znikąd do wody wpadła lilia, nade mną nie było nikogo. Dodatkowo była dziwnego koloru i z jakimś nieznajomym mi znakiem. Woda nagle poczerniała i lilia zniknęła pod nią, a o tafle wody odbijał się czyiś głos:

-Drzemie w tobie moc, której sobie nie wyobrażasz

-Twoja potęga z dnia na dzień będzie rosła

-Popełniasz bład słuchając się słabszych, nie daj się im zdominować

-On na ciebie nie zasługuje, wiesz kto jest ci przeznaczony

-Zawsze ratujesz ich z opresji, przestań, nie błaźnij się dla kogoś takiego

-DEMON SIĘ OBUDZIŁ

Jedyne co później pamiętam to jak moje ciało bezwładnie opadło w wodę i oddało się ciemności, która w niej zapanowała.

PERSPEKTYWA YUU

Ostatnio było dużo kłótni, miałam już ich dość. Byliśmy w obcym miejscu, dodatkowo bez mocy. Brakowało mi kosy i skrzydeł. Tego wszystkiego, chciałam odzyskać willę, statek, wyspę, załogę...Byłam zagubiona w swoich myślach, a najlepszym miejscem do rozmyślań jest woda. Nie daleko od wejścia do lasu ujrzałam potok, nie zastanawiając się podeszłam do niego. Pływały w nim urocze ryby, przykucnęłam aby je obejrzeć, jedna wydała się wyjątkowa. Przypominała mnie, inna od innych, na uboczu. Zaciekawił mnie znak na niej, jednak gdy tylko na niego spojrzałam usłyszałam głos:

-Twoja potęga wzrasta

-Po co tracisz czas na tych chłopców

-Po co tracić czas na coś tak nie istotnego

-Nie są ci potzrbni, ty już poznałaś osobę, której potrzebujesz

-Ten demon da ci więcej niż jakieś chowańce

- I tak nigdy ich nie pokochasz

-Wzrasta twoja siła

-DEMON SIĘ OBUDZIŁ

Rozbolała mnie głowa.

- Spierdalaj..... Mam depresje, jestem w lujowatym nastroju i jak wyjdziesz z ukrycia to ci przyjebię.... – trzymałam się za głowę

Nagle nie widziałam nic tylko ciemność.

Cała obolała podniosłam się na łokciach i nie wiedzieć skąd koło mnie leżeli pozostali. Leila była tuż obok, była skierowana w moją stronę. Nie miała na sobie ani jednej szramy, zresztą tak jak ja. Nagle reszta się przebudziła.

- SIOSTRA! - krzyknął Alec

- NIE POKOCHA! - wykrzyknęły moje chowańce

- NIE ZASŁUGUJE... - wykrzyczała Leila, która z szybkością światła powstała teraz do pozycji siedzącej, popatrzyła na mnie na wpół nieprzytomnymi oczami, po czym przejchała wzrokiem po chłopakach. Rozejrzałam się w około, nie widziałam nigdzie skrzynki, którą wcześniej przynieśli chłopcy

- Jak teraz powiecie mi, że to był sen, to chyba się zabije... - powiedział Leo

- Koteckuu? - Nero popatrzył na Leile

- Czego chcesz pchlarzu? - zmrużyła na niego oczy Leila

- Wszystko pod kontrolą, to tylko sen. Miło było cię znać Leo... - poklepał Nero w plecy Leo

- Czyli co...Otworzyliśmy jakąś skrzynkę, która spowodowała, że zasnęliśmy? - spytał zdezorientowany Alec

- Najwidoczniej - wzruszyłam ramionami i sprawdziłam czy wszystko jest na miejscu, moje wiry powietrzne działały, skrzydła również, cała moc była na miejscu. Chłopcy przemienili się w lwa i wilka, Alec sprawdził runy, a Leila przemieniała się w każdą ze swoich postaci

- Dzięki Bogu... - powiedziała oddychając głęboko

- Chłopaki...Ja...To nie będzie łatwe cholera... - zaczęłam się jąkać patrząc na moje chowańce. Popatrzyli na mnie w zwierzecej postaci nie wiedząc o co mi chodzi - Przepraszam was, nie chciałam was zranić... - zrobiłam smutną minę i spojrzałam w dół, a nim się obejrzałam leżałam już na ziemii przygwożdżona przez Nero i Leo, którzy lizali mnie ciesząc się z przeprosiń

- Oj, teraz ja żygam tęczą. Ach te happy endy - zaśmiała się Leila przytulając do Aleca, a ja jej zawtórowałam

- Wracajmy do willi, starczy wrażeń na dziś - oznajmił Alec, całą grupą udaliśmy się we wspomniane miejsce

PERSPEKTYWA LIGTH'A

Obserwowaliśmy ich długą chwilę zanim nie wymyślili swojej teorii.

- Czyli co, myślą że to był tylko sen? - spytał mnie Herald.

- Tak i niech tak na razie zostanie. Wkrótce poznają prawdę... - zaśmiałem się złowieszczo i wraz z Heraldem opuściliśmy ich wyspę wracając do szkoły demonów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro