57 -Kwiatek

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamek Araluen, Dimon jeszcze żyje

Maddie obudziła się. Dziś był dzień jej urodzin (a tak z drugiej strony, zastanawialiście się kiedyś, czemu w Zwiadowcach nie ma urodzin, chyba, że coś przeoczyłem...). Wstała i podniosła się


3 godziny później
(Wcale nie tak, że mi się nie chce nic wymyślać)

Maddie zeszła do sali balowej w swej najpiękniejszej zielonej sukni. Stanęła przed drzwiami, by poprawić fryzurę po raz ostatni i przejrzeć się w swoim lusterku kieszonkowym. Jak na swoją opinię, wydawało jej się, że nie wygląda najgorzej. W rzeczywistości wyglądała ............................
(Wpisz swoją opinię)

Schowała lusterko i już miała chwycić za klamkę, gdy usłyszała za sobą głos
-Księżniczko

Niedoszła zwiadowczyni obróciła się w stronę głosu. Zobaczyła Dimona i oblała się rumieńcem (bo czemu nie)

-Zanim wejdziesz, chciałbym ci coś podarować - powiedział Dimon i wyciągnął kwiatek. Piękną czerwoną różę z jednym kolcem. Podszedł do księżniczki i wręczył jej go. Kolcem w jej stronę.

Dziewczynka przyjęła kwiat. Obróciła go dookoła i stwierdziła, że jedyny kolec jej się nie podoba. Wzięła go pomiędzy dwa palce i przypadkiem się ukłuła. Potrząsnęła palcem, wsadziła do ust i possała przez chwilę. Następnie odłamała kolec. Popatrzyła na dowódcę garnizonu. Chciała mu podziękować, ale zamiast tego wcześniejszego miłego uśmiechu, zobaczyła złowieszczo wykrzywione usta.

Sekundę później poczuła zawrót w głowie i padła na podłogę martwa. Uśmiech Dimona powiększył się (mam nadzieję, że wasz też)

-Zadanie wykonane - mruknął i otworzył drzwi do sali balowej


------------------------------------------

Tak, ja żyję, sorry, że ostatnio nic nie ma, ale nie mam pomysłów, wrzućcie, jak macie tu

\_____/

I chcę was zaprosić do mojej książki, w której głównie rozkminiam różne rzeczy ;)

https://www.wattpad.com/story/287775645-wszystko-i-nic

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro