Rozdział 11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zaczęłam tańczyć na polu bitwy...

Odbiłam ogniste pociski Danzou i ruszyłam biegiem do walki wręcz.

Zaatakował Taijutsu

Nasza walka wręcz trwała około 3 minut gdy zablokowałam jego cios wycelowany w mój brzuch.

Odskczyłam w tył

Już chciałam wykonać technikę stylu ognia ale nagle wpadł mi do głowy pomysł

- " A może tak użyć stylu wiatru" - Wyczułam ruch powietrza

Odskoczyłam w prawo ponieważ z mojej lewej strony pojawił się mój przeciwnik który chciał mnie uderzyć swoim Taijutsu.

Niewiem kiedy ale świat stał się szary z elementami czerni.
Uświadomiłam sobie że zostałam złapana w Genjutsu.

Rozglądałam się wkoło siebie po tej iluzji i moje oczy pierwsze co zauważyły to martwi ludzie..

Wszędzie trupy w szkarłatnej cieczy...

Zauważyłam także symbol klanu Uchiha.

Danzou: Powinnaś zginąć razem z nimi!

Nieźle ale nie dam się nabrać na głupią iluzję która jest do zauważenia.

Jego jedno oko, bo drugie skrywał pod bandarzem służącym jako materiał.

Danzou: Jak ty.....

- Głupi jesteś. - powiedziałam z uśmiechem na ustach i szaleństwem w teraz czerwonych demonicznych oczach które tak bardzo przypominają demona zapięczętowanego we mnie.

Zniknęłam mu z oczu i pochwili pojawiłam się z boku uderzając go z pięści w twarz.

Wyrwałam się z tego świata który stworzył starzec.

Wyczułam że stoję na polanie treningowej..

Danzou: Zapłacisz za to ty smarkulo!!! - Wykrzyknął w moją stronę wypluwając ciemną krew z ust.

- Teraz mnie wkurzyłeś - Gdy to powiedziałam, zauważyłam że czerwono-czarna chakra okrąża moje ciało.

Uśmiechnęłam się pod nosem w stylu szaleńca i powiedziałam

- No to się zabawimy!! - Ruszyłam na niego jednocześnie skupiając chakre i łącząc ją ze stylem wiatru w dłoniach.

~~~~~~~
Rozdziały będą pojawiać się nieregularnie z braku czasu i czasami weny.

harukishi ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro