Rozdział 18

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po wypowiedzeniu moich ostatnich słów w tym dniu skierowałam się do mojego mieszkania na drugim końcu wioski.

4 miesiące później

Od tamtego momentu minęły 4 miesiące i lada dzień miał odbyć się egzamin na chunina.

Oczywiście nie musiałam brać w nim udziału.
Ponieważ już dawno osiągnęłam rangę chunina, a nawet jonina ale to nie oficjalnie.

Tymczasem wybrałam się na pole treningowe numer trzy które kiedyś należało do mojej drużyny.

Podeszłam do środkowego drewnianego słupa na którym były wykryte słowa

- Każdy z nas jest inny, ale stanowimy jedną duszę jako przyjaciele -
Drużyna 3

- " To już przeszłość, i nigdy nie powróci. " - powiedziałam dotykając delikatnie wyrytych słów.

Odsunęłam się i zaczęłam realizować mój cel aby opanować pozostałe elementy natury.

Na początek zaczęłam od rozgrzewki fizycznej oraz składania różnych pieczęci.

Mój pierwszy cel - opanować element błyskawicy.

Przez parę dni bez przerwy trenowałam.

Bez snu, bez odpoczynku, ciągle trening.

Aż w końcu po czterech dniach zemdlałam z przemęczenia.

#TIME SKIP##

Obudziłam się.
Ale pierwsze co ujrzałam to nie polana na której trenowałam lecz biały i sterylnie czysty pokój szpitalny.

- "Cholera jasna " - ledwo podnoisłam się do pozycji siedzącej. Zaczęłam się rozciągać i przebrałam się w swoje stare poniszczone ubrania treningowe czyli czarną bluzkę na ramiączkach oraz granatowe spodenki.

10 minut później

Wypisana. Wyszłam ze szpitala i zamierzałam skierować się do swojego przytulnego mieszkania.

Szłam przez główną drogę konoha gakure.
Gdy przeszłam mały kawałek zauważyłam w tłumie ludzi , moich ulubionych geninów ( team 7,8 i 10 ) oraz drużynę z wioski piasku.

Zobaczyłam że atmosfera była ciężka dlatego zdecydowałam podejść bliżej.

Ale gdy zrobiłam tyło jeden krok usłyszałam

Naruto : Coś ty powiedział!

Kankuro : A co głuchy jesteś!

Shikamaru : Daj spokój Naruto.

Temari : Wasz kolega ma rację. Dajcie sobie spokój dzieciaki.

Kiba: Kogo nazywasz dzieciakami!

Shino: Uspokój się Kiba.

Hinata: Kiba-kun proszę przestań.

Dobra idę...

Nagle zauważyłam że ten chłopak z czerwonymi włosami podniósł rękę i zaczął kumulować chakre w dłoni. Zauważyłam także że piasek zaczął się lekko unosić.

Nie czekając ani chwili dłużej ,użyłam swojej szybkości i wraz ze świstem powietrza znalazłam się obok chłopaka z guardą piasku i szybko złapałam go za nadgarstek anulując jego technikę i rozproszyłam także jego chakre. Ale pierwsze moje uczucie gdy złapałam go za rękę to...

Spojrzałam w jego zielone oczy pełne samotności i bólu

Naruto: Sandra-chan?..

- Jinchuuriki... - wszyscy obecni spojrzeli się na mnie że zdziwieniem a chłopak jedno-ogoniastego z szokiem.

Nagle zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam.

Kankuro: Kim jesteś smarkulo!

Hinata: Sandra-nee-sama...

Gaara: Sandra? - Czyżbym usłyszała w jego głosie tęsknotę?

Sasuke: Co ty tutaj robisz?

- Jak to co? - Spojrzałam w stronę Uchihy - Wracam do domu i co widzę. Oczywiście... Że was i kolejne problemy. - Puściłam jego nadgarstek i odsunęłam się w krok w tył.

Zaczęłam się przyglądać czerwono-włosemu chłopakowi z Wioski piasku.

On mi także się przyglądał.

Nagle sobie uświadomiłam że go znam.
Czerwone włosy...
Tatuaż na czole... kanji oznaczający miłość.
Zielone zimne oczy samotności...
I jeszcze to imię...

- " Przecież to... "

Naruto: Sandra-chan coś się stało? Patrzcie na siebie z jakieś parę minut.

- Rodzeństwo piasku...

Sakura: Znasz ich?

Kankuro: Oo. Znasz nas dziewczynko?

Pojawiłam się odrazu naprzeciwko niego.

- Uważaj sobie Marionetkarzu. Chyba nie chcesz mnie zdenerwować. Hymm... - Powiedziałam dotykając dwoma palcami miejsca gdzie znajduje się jego serce.

Hinata: Sandra-nee-sama nie możesz, proszę uspokój się. - Powiedziała biało-oka dziewczyna gestykulując dłońmi. Spojrzałam na nią i odsunęłam się od trójki z piasku.

Odwróciłam się plecami do rodzeństwa piasku aby skierować się do mojego przytulnego mieszkania.

Już chciałam odejść i ruszyć w drogę do domu, ogólnie to taki był mój pierwotny cel.

Jednakże zatrzymałam się na wypowiedź demona pustyni.

Gaara: Sandra Hyuuga...

Wszyscy stali cicho.

Odwróciłam się w jego stronę.

Gaara: To jednak ty...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam za długą nieobecność ale mam braki weny oraz chciałabym poinformować że rozdziały pojawią się dopiero pod koniec lipca.

harukishi :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro