Rozdział 23

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy poczułam że wróciłam z mojego wewnętrznego świata, zauważyłam przez okno mojego mieszkanka że Tsunade wysłała Naruto wraz z kilkoma innymi osobami na poszukiwania Sasuke.

Postanowiłam nieprzejmować się tym i zająć się czymś innym. Na przykład zajęłam się udoskonalaniem swojej wiedzy na temat różnych pieczętujących jutsu. Wszystko to zajęło mi dość sporo czasu. Akurat skończyłam naukę gdy poczułam przed drzwiami mojego mieszkania chakre Anbu. Ruszyłam się do drzwi a gdy je otworzyłam to na wstępie usłyszałam.

Anbu: Hokage-sama cię wzywa Sandra-san. - Usłyszałam charakterystyczne puf, I zniknął w szarym dymie.

-"Fajnie...No dobra czas się ruszyć."- Tak jak pomyślałam, tak zrobiłam. Wyszłam z mieszkania ubierając wcześniej buty i wzięłam klucze. A następnie skierowałam się do budynku urzędowania głowy wioski.

Jakieś 5 minut później

Stałam przed drzwiami do prywatnego pomieszczenia Hokage.
Westchnęłam i zapukałam delikatnie.

Tsunade: Wejść! - Usłyszałam donośny kobiecy głos. A następnie otrzymałam drzwi i przeszłam przez próg.

-Wzywałaś mnie Piąta? - Zapytałam z lekkim zmęczeniem w głosie.

Tsunade: Tak. Pamiętasz że jako dziecko chciałaś wejść do archiwum i się dowiedzieć czegoś o świecie. - Zdziwiłam się.

- Do czego zamierzasz Tsunade-sama?

Kobieta wstała z fotela który znajdował się przy masywnym machoniowym stole i ruszyła w stronę jednej szafki stojącej przy oknie. Przez chwilę czegoś szukała, a gdy to znalazła wzięła jakiś papier i podeszła do mnie.

Tsunade: Jako Hokage mam pewne przywileje. Dlatego chcę ci to dać. - Powiedziała blondynka wyciągając w moją stronę dwa listy i jeden mały zwój w kolorze ciemnej zieleni.

Rozszerzyłam oczy w zdziwieniu.

- Czy to...

Tsunade: Tak. To listy upoważnieniające. Jeden jest abyś miała wstęp do całego Archiwum Konohy, a drugi to przepustka do pozostałych Wiosek.

- Dziękuję Tsunade-sama! - Skłoniłam się w geście wdzięczności. - A ten zwój? - Powiedziałam biorąc listy do ręki, a następnie wzięłam ciemno zielony rulon.

Tsunade: Jest ode mnie. - Założyła ręce na krzyż. - Zawiera on wszystkie techniki medyczne jakie znam i które stworzyłam. - Zdziwiłam się tak że szczęka mi opadła.

- Bardzo dziękuję Tsunade-sama! - Powiedziałam z uśmiechem i ukłoniłam się przed nią. Następnie szybko wyszłam z gabinetu i nie zważając na ludzi zaczęłam kierować się do Archiwum Konoha-gakure.

5 minut później

Właśnie schodziłam długimi, wykonanymi z ciemnego kamienia schodami na sam dół, aby dostać się do Archiwum czyli największego zbioru danych w wiosce ukrytej w liściach. Jednakże najbardziej się cieszyła z tego iż dostałam pozwolenie od Hokage aby poprzeglądać tajne i zakazane dokumenty.

Gdy zeszłam na podłogę ze schodów, zobaczyłam drzwi których pilnowali dwaj Anbu. Skierowałam się w ich stronę, wyciągając z kieszeni przepustkę która wyglądała jak mały skrawek papieru z podpisem Tsunade.

Podeszłam wystarczająco blisko Anbu i zanim się odezwali podałam jednemu z nich kartkę i poczekałam chwilkę na ich zgodę.

I gdy obydwoje kiwnęli głowami, oddali mi przepustkę i ruszyłam do ciemno brązowych drzwi.

Przeszłam przez nie i zamknęłam za sobą. Udałam się w tych ciemnościach na sam koniec korytarza gdzie były różne akta o wszystkich klanach konohy , zbiegłych ninja klasy S i niebezpiecznych oraz rzadkich limitach krwi.

Wykonałam jeden prosty znak palcami i powiedziałam

- Katon...Kori no Hi...* - Pochwili w mojej lewej ręce pojawił się niebieski ogień który nie patrzył lecz można było wyczuć od niego zimną aurę, jednak mogę stwierdzić iż dawał naprawdę mocne światło. Tą technikę sama wymyśliłam zawiera ona w sobie połączenie żywiołów ognia i lodu.
Połączenie żywiołów było jakby moim talentem... Zaczęłam za pomocą światła rzucanego przez płomień, szukać książek i zwojów które mnie interesują. Rozrzuciłam płomień na mniejsze części które unosiły się w powietrzu.

Wzięłam książki o klanach wioski, tajnych jutsu i parę zakazanych zwoji. Jednakże gdy przechodziłam obok półek zauważyłam kątem oka pewną książkę na której był pewien napis

- Demony i ich potomkowie - Zdziwiłam się nie na żarty i podeszłam szybko do półki gdzie znajdowała się książka.
Jednak gdy jej dotknęłam, poczułam szalejącą we mnie chakre dziesięcio-ogoniastego. Wzięłam ją pewnej i odrazu skierowałam się do stolika w kącie. Usiadłam na krześle i otworzyłam książkę która najbardziej nie dawała mi spokoju. Spojrzałam na pierwszą stronę i był tam spis Demonów.

Od Pierwszego do Dziesiątego.

Nie wiem czemu ale coś kazało mi otworzyć na Kyubim.

Jubi: "Aktywuj swoje kekei genkai." - Gdy to usłyszałam tak zrobiłam.
- Brinngan. - Wyszeptałam.

Lis o dziewięciu ogonach

Jinchuruchiki Kyubiego

Urie Himeko - Pierwsza Jinchuruchiki Kyubiego no Kitsune, Córka Piątej głowy rodu Urie, Żona Goushi Urie.
Status - martwa

Uzumaki Mito - Druga Jinchuruchiki Kyubiego no Kitsune, żona Pierwszego Hokage Hashiramy Senju
Status - martwa

Uzumaki-Namikaze Kushina - Trzecia Jinchuruchiki Kyubiego no Kitsune, Żona Czwartego Hokage Namikaze Minato.
Status - martwa

Uzumaki Naruto - Czwarty Jinchuruchiki Kyubiego no Kitsune.
Status - Żyje

- "Okey... Wiedziałam że ludzie z klanu Uzumaki byli pojemnikami, ale nie myślałam że ktoś z innego klanu także był." - Jednak coś ponownie nie dawało mi spokoju.
A tym czymś było to nazwisko... Urie.

Jednakże postanowiłam wyszukać o tym klanie, jak skończę o demonach.

Przewróciłam o kilka stron do przodu, zatrzymując na stronie o dziesiątym Biju.

Jednakże największe zaskoczenie miało miejsce później.

Jubi no Ookami
Wilk o dziesięciu ogonach
- Olbrzymie pokłady chakry, jego siła jest niszczycielska w porównaniu z pozostałymi Biju. Jest on uposobnieniem nienawiści, zemsty i potępienia oraz chęci mordu.
Jego wygląd jest tylko znany z tego iż jego nosiciele posiadali niesamowitą kontrolę nad wszystkimi żywiołami.

Jinchuruchiki Jubiego

Urie Kiyome - Pierwsza nosicielka, Pierwsza kapłanka rodu Urie, mówiono że była żoną demona.

Otsutsuki Hagoromo - Drugi nosiciel,był pierwszym jinchuruchiki demona z Boskiego drzewa którego podzielił na 9 części tworząc w tym Biju.Mędrzec sześciu ścieżek, Twórca Ninju.

Urie Rurichiyo - Trzecia nosicielka, święta kapłanka z rodu Urie, żona Pierwszego Chikage, Urie Tomoe, syna wcześniejszej głowy rodu Urie.

Urie Hiiro - Czwarty nosiciel.

Urie... - Piąty nosiciel, Nie znany, wiadomo było że pochodzi z rodu Urie.

Urie... - Szósty nosiciel, Nie znany,
(Tak samo jak wyżej)

Urie Ruki - Siódmy nosiciel, potomek Kiyome Urie.

Miroki Mikami - Ósma nosicielka, żona ósmej głowy rodu Urie Karasu.

Urie - Hyuuga Sandra - Dziewiąta nosicielka, Potomkimi Rurichiyo i Kiyome Urie, Córka Urie Karasu i Miroki Mikami. Ostatnia z rodu Urie. Potomek i kochanka demona.
- Gdy to przeczytałam zamarłam w bezruchu z szokiem w oczach i kłębiącymi się myślami w głowie.

- To przecież nie możliwe. - Wyszeptałam, a następnie wzięłam książkę o klanach. Wyszukałam to czego szukałam i zamarłam czytając to samo co wcześniej.

Wstałam szybko z krzesła które się przewróciło, a następnie podeszłam do regałów z aktami każdego mieszkańca Konoha no Sato. Po jakieś paru minutach znalazłam to czego szukałam czyli moje akta osobowe. Otworzyłam szybko z trzesącymi się dłońmi i wyjęłam kartki z danymi.
Pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na nazwisko.
I przeżyłam kolejny szok.

Imię: Sandra Noemi

Nazwisko: Urie, Uzumaki, Uchiha, Hyuuga

Wiek: 13 lat, urodzona 24 Marca

Status: żyje

Inne: Jinchuuriki Jubiego no Ookami,
Ostatnia z przeklętego klanu Urie.

Zobaczyłam że ktoś dopisał coś jeszcze w innych.
Spojrzałam tam

Element krwi - Klan Urie
Oczy śmierci - Klan Miroki
Kontrola nad Biju
Olbrzymia ilość własnej chakry.
Połączenie Sharingan'a i Byakugana

Zdziwiłam się nie na żarty.

- Co do cholery, to ma znaczyć... - Powiedziałam z niedowierzeniem i szokiem spoglądając na moje własne akta, które ledwo trzymałam w trzęsących się dłoniach.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

* Lodowy płomień

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro