Rozdział 12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"Tylko nie on"
Perspektywa Wiolety
Myślałam że dziszejszy dzień będzie Zwykły ale dzisaj mój ojciec trafił do szpitala z wypadku samochodowym,jakiaś pijana kobieta wjechała w nego i mu nie pomogła.

Dobrze że jacyś ludzie co to wydzieli wezwali karetkę i mu pomogli,Boże ja nie chce żeby on umarł. Tylko nie on proszę ja chce żeby on żył, nie wytrzymam jak on umrze,ojciec jest najlepszy przyjacielem jakigo miałam.

Chociaż że był moi trenerm i ojcem równocześnie,właśnie był na sali opracyjne, okazało się że jedna z kości złamał się przy płucach. Bałam się o ojca,nawet wszyscy się bali o niego bo tylko on był taki że potrafił wszystkich wyszkolić piłkarzy.

Perspektywa Rose
-Mamo? Czemu policja cię zabiera?!
-Córuś przepraszam,ja nie chciałam go zabić!

Teraz dowidziałam się że mama chciała zamic Wioletę a nie jej ojca,czemu znowu ma ktoś ginąc ktoś co jest ważny w życiu Wiolety?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro