Rozdział 10 "W końcu wielka miłość"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywa Wiolety
Dziaj ja nein dziwnie się zachowuje może ta randka się udała. To poszłam się go zapytać było widać że ma głowę w chmurach.

-Hej Ja Nein,co taki wesoły?
-Wioleta miałaś rację, będziemy się dobrze dogadywać z Samantom
-Hmph,widzisz nawet przekonała się do ciebie i to jest w końcu wielka miłość

Nagle usłyszałam głos Ubera

-Tu cię mam!
-Tu tak samo,część wielkoludzie
-Ha nawet dzisaj masz chumor żeby pożartować

Ja Nein poszedł pogarnaci i tylko ja z Uberem zostałam.

-Spokojnie przecież bym cię nie zdraciła(łapie go za pośladek)
-He...no dobra wygrałaś,ale pamiętaj
-Tja śpie na podłodze

Jak szliśmy coś porobić żeby trenero-ojcec nas nie nakrył że nic nie robimy tylko gadamy. Po wielo godzinnym ogarniany oraz treninguw to poszłam pogadać z ojcem na temat mnie i Ubera.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro