Rozdział 12 "Pierwszy okup"
Perspektywy Sebastiana
Dzisiaj postanowiłem zadzwonić po okup ale z powodu że jej trener mnie nie widzał. A jeśli wspułpracuje z psiarniom to robi wielki błąd ze swojej strony.
Dzwonie ze swojego telefonu a numer dostałem od Wiolety który mi powiedziała. Z poczontko chciałem jom zgawłcic ale nie teraz bo jeszcze żona się do wie że ja zgwałciłem jej córkę. Ale i tak jej nigdy nie kochała.
Perspektywa Wiolety
Trochę dni minęło od porwania ale....już nie mam sił żeby się bronić,całe ciało mnie bolało od pasa w górę a moja grzywa była cała poklejona od krwi oraz była skołtunona i trochę zliniała przez ten czas.
Słyszałam znajome kroki.
"Ocho seba idzie mi wypierdolić"
Perspektywy Sebastiana
Zchodziłem z telefonem przy uchu.
Zeszłem i przyłożyłem telefon do jej ucha
Perspektywy pułkowniak
-WIOLETA?!
-Trenerz?
-Nic ci nie jest?
-Nie
Kamień z serca mi spadł,myślałem że ten drań zabił jom,nawet nie wiem ile chce zanim.
Usłyszałem głos bandyty
-To co? Chceż jom zobaczyć?(przeładowywue broń)
-DOBRA ILE CHCERZ?!
-Dobry wybór Pułkowniku
Miałem mało czasy, miałem dać ponad 100 tyś.zł za Wioletę.
Perspektywy ubera
Wszyscy byli załamani że Wiolety Nie ma,wszyscy byliśmy w sali taktycznej. Nagle ja nein powiedział.
-Przecież nie możemy siedzie na dupie i nic nie robić!
-A co mamy robić?-Thor wtrącił słowo
-Hmmm
Pomyślałem o incydentu z 3,5roku że Wioleta nie siedziała bez czynnie i orazu reakowała nawet poza boiskiem.
-Już wiem! Pamiętacie nasze szkolenie?
-Tak-Von Eye potwierdził,postanowiliśmy że uratujemy jednego z nas czyli Wioletę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro