29.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Budzę się elegancko o godzinie 5:30, bo trzeba dojechać na uczelnie. Kołderkę zrzucam z siebie, zimno bardzo. Pierwsza myśl "duszek Kacperek, kuhwa". Próbuję włączyć światło, ale nie działa. I wtedy myślę "to jest pewne, duszek Kacperek".

"Żelazny próg między moim pokojem a przedpokojem uratuje mi dupsko, więc jestem bezpieczna. I jeszcze pusty kubek po herbatce, w którym jest łyżka. I'm save, you little bitch."

Jak później się okazało, w całym mieście nie ma prądu (nawet w sąsiadujących miastach), więc w razie czego mam żelazne elementy na pasku od spodni.

Duszek Kacperek zaszalał (i nie, nie jest to wina elektrowni XD, tylko ducha).

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro