Tak, ferie nie dają zbyt wielkiej okazji do opisywania szkolnych popisów, ale przypomniałam sobie pewną sytuację ze starej szkoły, więc jeśli chcecie, to posłuchajcie.

Na języku polskim dostaliśmy kiedyś zadanie, żeby uśmiechnąć się do dziesięciu osób i zapisać, jak na to zareagują.

Znana wam lub też nieznana Niepozorny_ziemniak wykorzystała do tego mnie, a ja powiedziałam coś w stylu: "Nie patrz na mnie jak dureń", a ona zapisała to w zeszycie.

Potem na lekcji przeczytała, że jedna osoba nazwała ją 'durniem' i pani się dziwnie śmiała.

Także dobrze, że nie wyszły informacje, że to ja.

Pamiętajcie, nie denerwujcie swoich kumpli, którzy mogą was wydać :D