22.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Ambar

-A jeśli powiem Ci, że zakochałam się w kimś innym? Co wtedy zrobisz?

Brunetka zamrugała szybko pare razy, patrząc w moją stronę z niedowierzeniem. Chyba myślała nad tym co powiedzieć bo parę razy otwierała usta lecz zaraz szybko je zamykała. Postanowiłam odejść, powiedziałam to co chciałam i odwróciłam się powoli z zamiarem opuszczenia Rollera.

-Jeśli się naprawdę zakochałaś to wierz mi, zrobię wszystko żeby odzyskać Twoją miłość. Moje uczucia do Ciebie są prawdziwe a fakt, że straciłam Cię przez własną głupotę nie daje mi spać - dziewczyna wolno podeszła do mnie i objeła mnie ręką. -Powiedz, naprawdę Ci mnie nie brakuje? Wiem, że cierpisz z powodu tego co się wydarzyło ale... moich uczuć nie zmienisz. I wątpię w to, że zmieniłaś swoje do mnie.

Nie wiedziałam co powiedzieć. W głowie miałam wiele myśli, nie byłam zdolna ruszyć się z miejsca, nie umiałam wykrztusić z siebie ani jednego słowa.

-Ambar, odpowiedz mi. Tęskniłaś za moim dotykiem? - brunetka mówiąc to zaczęła ręką jeździć z góry na dół po mojej talii, ostatecznie kładąc rękę na moim tyłku. Nawet to nie było w stanie wyrwać mnie z natrętnych myśli. Poza tym fakt, to prawda, brakowało mi jej dotyku. Jej całej brakowało mi jak cholera.

Kurwa, nadal ją kocham, pomyślałam. Zauważyłam, że dziewczyna pochyla się w moją stronę i nosem zaczęła muskać moją szyję. Wiedziała, że to mój punkt, którego nie należy dotykać a ona w najlepsze zaczęła całować mnie po niej i ssać moją skórę. Całymi siłami woli próbowałam nie pokazywać jak dobrze mi znów przy niej lecz z moich ust wyrwał się niepohamowany jęk.

-Przestań - wydusiłam wreszcie z siebie. Dziewczyna była zbyt zaskoczona więc skorzystałam z okazji i odsunełam się na bezpieczną odległość. -Powiedziałam, że wybaczam ale między nami nie ma już nic rozumiesz? Nie chcę z Tobą być, nie kocham Cię. Chcę skupić się teraz na konkursie a Ty skutecznie mieszasz mi w głowie.

-Ale... - zaczęła Gothka.

-Nie ma żadnego ale. Uszanuj moją decyzję, jeśli naprawdę mnie kochasz - mówiąc to spojrzałam jej ostatni raz w oczy, podeszłam do niej bliżej i uniosłam jej podbródek. W jej oczach zauważyłam łzy lecz postanowiłam być bezwzględna. Wybaczenie jej jest początkiem moich planów. -Nie płacz, łzy tu nic nie zmienią, kochanie.

-Ambar! Szukałem Cię - zawołał Benicio, po czym poczułam jego ręce na moich biodrach. -Emilia?

-To wy się znacie? - spytałam zszokowana.

-Benicio to mój brat - odpowiedziała całkiem spokojnie Gothka. -Skąd znasz Ambar? - zwróciła się do niego.

-Powiedzmy, że poznaliśmy się w nietypowej sytuacji - odparł brunet i puścił oczko do mnie. Sądząc po minie, Emilia była wściekła. -Ambar, chodź ze mną. Mam coś dla Ciebie!

Ruszyłam w jego stronę uśmiechając się szeroko i dałam zaprowadzić się w stronę baru, zostawiając osłupioną Emilię w tyle.

-Czemu nie powiedziałeś mi, że masz siostrę? - spytałam zaciekawiona.

-Bo byłem zbyt zajęty podziwianiem Ciebie.

Uśmiechłam się na te słowa. Zauważyłam, że wszystko idzie w dobrą stronę i bardzo mi się to podobało. Tak naprawdę nie robiłam nic szczególnego, wystarczyło mi pojawić się w obojętnie którym miejscu a wszystko układało się samo. Do głowy nie przyszłoby mi, że Emilia i Benicio to rodzeństwo, choć jak poznałam chłopaka to wiedziałam, że gdzieś już widziałam podobną twarz. Teraz wszystko mi się wyjaśniło, pozostawało mi teraz tylko jedno. Pozwolić Benicio się zakochać.

__________________________________________________

Pov. Emilia

To nie możliwe. To nie może być prawda! Jakim cudem mój brat zbajerował Ambar? Dlaczego tak długo zwlekałam z pójściem do niej? Przecież mogłam załatwić to jak należy - od razu. Z początku moim przeciwnikiem był Simon, a teraz doszedł jeszcze mój brat. Japierdole, to nie może być prawda, zaczęłam myśleć w przyspieszonym tempie. Nie wiedziałam co mam zrobić z faktem, że mój brat mnie zdradził. Pierwsze co wpadło mi do głowy to zadzwonienie do reszty.

-Berenica? To ja Emilia - kiedy usłyszałam w słuchawcę jej głos, puściły mi nerwy - przyjdźcie jak najszybciej do Rollera! Musimy porozmawiać.

Skierowałam się w stronę wyjścia, musiałam nieco odsapnąć. Koło baru stała drabina, coś podkusiło mnie żeby ją popchnąć. Chciałam się wyżyć na czymś martwym, kiedy usłyszałam krzyk. Okazało się, że na drabinie stał Simon... Pomimo tego, że go nie cierpiałam to nie chciałam zrobić mu krzywdy. Szybko wycofałam się zanim ktoś mnie zobaczył. I dobrze zrobiłam, bo zaraz obok leżącego Simona znalazła się Ambar i wielu innych osób. Wyszłam stamtąd jak najszybciej, nie mogłam więcej na to patrzeć. To było żałosne. Przyszłam tu po to, aby odzyskać Ambar a wychodzę samotna, zdradzona i z nieczystym sumieniem. Przez Ambar przestałam myśleć o zemście, nie myślałam o niczym co kiedyś było dla mnie priorytetowe. Skupiłam się na tym co ważne, na miłości, rodzinie i przyjaźni. A teraz? Zostałam z niczym. Mam tylko przyjaźń. Bo i brat i największa miłość mojego życia zdradzili mnie. Nie mogę sobie wyobrazić jak do tego doszło. Nie zdaję sobie sprawy jak bardzo to wszystko się zmieniło. Nie czekałam na resztę, chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu. Kiedy otwierałam drzwi, doszła mnie cicha rozmowa. Czyli jednak jeszcze tu są, pomyślałam i udałam się w stronę salonu, z którego dochodziły odgłosy rozmowy.

-Myślisz, że to dobry pomysł? Przecież ona się wścieknie, co Ty jej nie znasz? - spytała Berenica.

-Musimy jej powiedzieć. Żyję złudną nadzieją, że wróci do Ambar a tymczasem ona leci na dwa fronty....

-Spoko, wiem już wszystko. Rozmawiałam z Ambar i z Benicio, wyobraźcie sobie - zaczęłam. Zauważyłam, że oboje patrzą po sobie niepewnie. -Co jest?

-Benicio to nie jedyny chłopak, z którym bawi się teraz Ambar... - zaczął Vladi.

-Do rzeczy kochani - ponagliłam ich.

-Pamiętasz jak ten gitarzysta dołączył do Ambar na scenie? Wtedy co...

-Wtedy co wstargłam na scenę i nie pozwoliłam na ich pocałunek? - zauważyłam, że Berenica pośpiesznie kiwa głową.

-Z nim Ambar także pogrywa. O tym filmiku właśnie Ci mówiłam. Z Vladim oglądaliśmy dziś  to parę razy aż w końcu zauważyliśmy kim jest wybranka Twojego brata - odparła dziewczyna.

-Ambar powiedziała mi, że się zakochała.

Berenica nie powiedziała więcej ani słowa a Vladi podszedł do mnie i mnie przytulił. Nie powstrzymywałam się więcej, pozwoliłam płynąć łzą. Jeszcze mnie popamietają, pomyślałam pomiędzy spazmami płaczu.

__________________________________________________

Witam! Oto kolejny rozdział, tuż po maratonie. Szczerze mówiąc, jestem dumna z tego rozdziału. A więc bez przedłużania, do nexta moi mili.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro