🦴🕸👻🦴🕸👻

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Miętowa Chmura stanęła nieruchomo. Przed nią zaczął palić się ogień, a za ogiem Burzowa Chmura. 

- Chodź Miętowa Chmuro! Skocz!

- Nie mogę! 

- No chyba, że chcesz, żeby po Ciebie przyszła śmierć. No na co czekasz? 

- A co jeśli jesteś tylko duchem? A ja nie istnieje? Jak mam Ci zaufać, skoro zdradził mnie własny Klan?

- Proszę, zaufaj mi! 

- Wolę już zaufać śmierci i pójść do Mrocznej Puszczy. 

- WSKOCZ! I tak umrzesz jak wskoczysz.

Miętowa Chmura ostatni raz zobaczyła na dynie, które znikają wśród ognia. Wskoczyła.










































































































































































































































































Obudziła się dysząc. 

- Nareście się obudziłaś. Przegapiłaś straszne historie starszyzny i straszenie Klanów oraz pieszczochów! 

 Ja już miałam straszną historie...- Pomyślała.

- Wszystkie kociaki żyją?

- Tak.

- Nie było tu żadnego ognia?

- Nie.

- A Szałwiowa Gwiazda? Nadal jest na mnie obrażony i faktycznie jest pieszczochem?

- Nie! Co ty gadasz?! Szałwiowa Gwiazda to twój brat i skąd pomysł, że jest pieszczochem?

- Miałam sen, ale dziwny. Z resztą nie ważne. 

- Lepiej chodźmy, bo zmarnuje nam się zwierzyna.

- Dobra. 

- Opowiedz o swoim śnie. Może to znak od Klanu Gwiazdy?

- Nie sądze, ale i tak Ci opowiem.

Miętowa Chmura zaczęła opowiadać, a Burzowa CHmura słuchała z zaciekawieniem. 






Koniec! Szczęśliwego Halloween! 

Bardzo pieszczochowe opowiadanie XD


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro