Rozdział 42

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

— Wiesz, że mogłam zostać w szkole? — patrzę z uniesionymi brwiami na Stiles'a — To nic takiego.

Po sytuacji z atakiem paniki Stiles mimo moich sprzeciwów zabrał mnie do siebie i teraz leżymy u niego na łóżku patrząc się pusto w sufit.
Odkąd jestem u Stiles'a, a minęło już kilka godzin, zastanawiam się co zrobi Kate i Peter. Czuję, że to będzie coś złego, ale nie umiem wyobrazić sobie co to może być. Ta dwójka jedyne na czym się zna to na zabijaniu każdego kto stanie im na drodze, są nawet w stanie zabić swoją rodzinę by im nie przeszkadzała. Chociaż Kate na pewno jest w stanie to zrobić, ale mam nadzieję, że z Peter'em już tak nie jest.

— Znowu mnie nie słuchasz — wzdycha zrezygnowany Stiles.

— Przepraszam — wtulam się w niego — Po prostu zastanawia mnie co Peter i Kate chcą zrobić.

— Na pewno nic dobrego — splata nasze palce — Wracając, zabrałem cię stamtąd, bo byłaś cała blada i bałem się, że mogłaś zemdleć.

— Jestem wilkołakiem, posiedziałabym kilka minut i byłoby wszystko okej.

— Wiem, ale wolałem cię tu zabrać — mówi cicho — Tak dla bezpieczeństwa.

Uśmiecham się na jego słowa, odkąd wyszłam ze szpitala prawie nie spuszcza mnie z oczu. Jest to słodkie, ale też pomału wkurzające.
Nie ma już listy, więc jestem już bardziej bezpieczna, ale nie wiem co z Kate.
Nie wiadomo gdzie Peter i Argent teraz są. Derek pyta się każdego kto ich zna, ale oni nie wiedzieli ich jeszcze dłużej niż my.

— Nie musisz się tak o mnie bać, już jest okej — siadam na rogu łóżka — Jeśli będziesz chciał mnie chronić to możesz zginąć.

— Jeśli ja bym miał zginął, a ty byś wtedy mogła żyć dalej to dałbym się zabić — siada obok mnie — Jesteś dla mnie najważniejsza.

— Kocham cię — wtulam się w chłopaka.

— Ja ciebie też — całuje mnie w głowę.

Siedzimy tak wtuleni w siebie przez jakiś czas, a ja robię się senna. Spokojne bicie serca Stiles'a jest strasznie uspokajające.

— Nie umiem zrozumieć jednej rzeczy — przerywa ciszę.

— Jakiej? — czuję, jak przechyla się do tyłu i po chwili prawie cała na nim leżę, a on delikatnie drapie mnie po plecach, co uwielbiam.

— Po tym wszystkim co ci zrobiłem wróciłaś do mnie jakby nigdy nic. Chodziłaś cały czas smutna przez moje zachowanie, traktowałem cię okropnie, a ty mimo wszystko cały czas na mnie czekałaś zamiast znienawidzić — jego głos lekko zadrżał — Przepraszałem cię już tyle razy, a ty zawsze mówiłaś, że nie muszę. Nie muszę cię przepraszać po tym co zrobiłem.

— Stiles — podniosłam głowę by na niego spojrzeć — Był moment kiedy pomału traciłam nadzieję, ale ty wtedy zawsze musiałeś coś zrobić, żebym znowu ją miała. Kiedy poznałam Brett'a myślałam, że on pomoże mi o tobie zapomnieć i próbowaliśmy się do siebie zbliżyć. Po całej akcji w szkole, gdy Malia znalazła listę, na której jest jej prawdziwe nazwisko — wzdycham przypominając sobie ten moment — W szkole pojawił się Brett i się pocałowaliśmy co sam widziałeś. Po tym pocałunku wiedziałam, że nie znajdę innego faceta, bo to ty jesteś moim ideałem — kładę moją dłoń na jego policzku — A przeprosiłeś już dawno, kiedy znowu do mnie wróciłeś i powiedziałeś kocham cię.

— Nawet nie wiesz jak żałuję, że cię zostawiłem — całuje mnie w usta — Brakowało mi cię cały czas, ale gdy zacząłem chodzić z Malią próbowałem o tobie nie myśleć, ale to było cholernie trudne.

— Zapomnijmy o tym — tym razem ja go całuję — Nie myślmy o przeszłości tylko o przyszłości.

Stiles nie odpowiada tylko wbija się w moje usta. Jego ręka z pleców zjeżdża coraz niżej, a ja siadam na nim okrakiem. Rozpinam jego koszule, nie przestając całować, a gdy jestem przy ostatnim guziku, ktoś puka do drzwi i od razu wchodzi.
Przerażona schodzę ze Stiles'a, a chłopak szybko zapina guziki.
Cała czerwona patrzę na drzwi i widzę w nich trochę zmieszanego Pana Stilinski'ego, który za bardzo nie wie co teraz ma zrobić.

— Chciałem... Chciałem zapytać czy pójdziemy gdzieś na obiad — Szeryf rozgląda się po pokoju, ale na nas nie — Ty Lily możesz iść z nami, nie wiedziałem, że tu jesteś.

— Nie chcę robić problemów — uśmiecham się nerwowo — Mogę zadzwonić po Derek'a, a Pan może iść ze Stiles'em na obiad.

— Nie powinieneś zabierać nas na obiady kiedy masz tyle długów — odzywa się Stiles.

— Mam o jeden dług mniej — pokazuje nam kopertę — Eichen House darowali nam zaległość, gdy prawie tam umarliście — patrzy na nas z lekkim uśmiechem.

— Naprawdę mogli to zrobić? — pytam.

— Mogli i zrobili — uśmiech Szeryfa się powiększył.

Zrobiło mi się ciepło na sercu, Pan Stilinski ma coraz mniej długów, przez co coraz częściej można go widzieć uśmiechniętego i pełnego życia. Stiles także jest wtedy weselszy, a teraz obydwoje będą naprawdę bardzo szczęśliwi.

— Opłacało się narazić życie — na słowa Stiles'a cicho się śmieje.

— To jeszcze nie koniec długów, ale sobie poradzimy.

— Mogę wam jakoś pomóc — wstaję z łóżka.

Traktuję ich jak rodzinę i bardzo chcę im pomóc by mogli już spokojnie iść spaść wiedząc, że już nikomu nie muszą oddawać pieniędzy.

— Nie musisz Lily, ja i Stiles sobie poradzimy — łapie mnie za ramię — A że też chwilo stać mnie na takie coś to chcę zabrać syna i jego dziewczynę na pyszny obiad.

Uśmiecham się na jego słowa, tata Stiles'a jest naprawdę wspaniałym ojcem, jak i Szeryfem. Jest bardzo blisko ze Stiles'em, możliwe, że nawet bliżej niż ja i Derek.
Kiedyś byliśmy prawie nierozłączni, a teraz zaczynamy się od siebie oddalać. Nie pamiętam dnia kiedy gdzieś razem wyszliśmy, żeby sobie tak szczerze porozmawiać.
Brakuje mi tego bardzo, ale nie chcę mu o tym mówić, bo teraz ma ważniejsze sprawy niż miły dzień z siostrą.
Nikt nie wie nadal gdzie jest Peter i Kate, a on próbuje się dowiedzieć olewając wszystkich.

Hej!

Mamy już 42 rozdział
Nadal nie umiem uwierzyć, że jest ich już aż tyle.
Ale im ich więcej tym szybciej zbliżamy się do końca :(
Jak już mówiłam powstanie 3 część, ale nie wiem kiedy. Jak już mówiłam odchodzę, ale przeczuwam, że wrócę i w wolnym czasie będę pisała rozdziały do kolejnej części, ale będzie to rzadko, bo mój plan to totalne dno.
Mam nadzieję, że u was jest lepiej i życzę powodzenia w nowym roku szkolnym ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro