Liam Dunbar

Znajdowałaś się w szatni doprowadzając się do porządku po udanym treningu, dlaczego udanym otóż trener pochwalił cię za dobrą grę i udało ci się przechytrzyć chłopaka którego wręcz nie cierpiałaś a no i Liam zaprosił cię na wieczór gier wiedziałaś więc że nic nie może popsuć tego dnia, no chyba że Heyden znowu się o coś przyczepi chociaż po waszym ostatnim starciu ta raczej wolała trzymać się z daleka od ciebie co było ci na rękę.

Kiedy rozczesywałaś swoje włosy usłyszałaś że drzwi od szatni się otworzyły a ktoś wszedł do środka nie przejęłaś się tym twierdząc że to jakaś dziewczyna, jednak kiedy po chwili kroki ucichły szybko odwróciłaś się przyjmując postawę obronną.

Okazało się że za tobą stoi tylko Liam, opuściłaś ręce wzdłuż ciała i westchnęłaś głęboko nie ukrywając że chłopak napędził ci małego stracha, jak wiadomo w Becon Hills zawsze trzeba być czujnym a zwłaszcza kiedy wie się o świecie nadprzyrodzonym.

- Liam nie skradaj się tak - powiedziałaś.

Chłopak nie odpowiadając zaczął się powoli do ciebie zbliżać na co zmarszczyłaś brwi, kiedy był już blisko ciebie chciałaś zapytać o co mu chodzi ale zanim cokolwiek zdążyłaś zrobić niebieskooki nachylił się i przycisnął swoje wargi do twoich, przez chwilę cię sparaliżowało jednak też zaczęłaś poruszać ustami ponieważ coś ci mówiło że masz tak zrobić, chłopak złapał twoją talie pogłębiając pocałunek a ty położyłaś lewą dłoń na jego policzek.

Po paru minutach kiedy zabrakło wam powietrza odsunęliście się od siebie oddychając chaotycznie, Liam popatrzył ci w oczy i uśmiechną się delikatnie co odwzajemniłaś przybliżył się jeszcze dając ci szybkiego całusa w nos a następnie zaczął się kierować w stronę wyjścia.

- Do zobaczenia u mnie - powiedział i zniknął za drzwiami.

Ty stałaś w tym samym miejscu przez kolejne minuty i próbowałaś zrozumieć co się właściwie stało.

||Mam nadzieję że się podoba||