Rozdział 10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy Noelle wróciła do pokoju, zaczęła zastanawiać się, czy nie postąpiła zbyt pochopnie, zawierając sojusz z Huxem, który swoją drogą opierał się tylko na tym, że ona ma zrobić to, co ustaliła z Generał Organą. Hux nie robił nic, poza utrzymaniem jej sekretu w tajemnicy.

I jeszcze tyle może na tym zyskać !

Armitage wie jak się ustawić, a ona żałowała, że dała się tak łatwo przechytrzyć.

Teraz Generał nie zrezygnuje, za bardzo pragnie władzy.

Ciekawe jak zareaguje Leia, gdy dowie się, że Noelle zamieniła jednego psychopatę na drugiego, tylko trochę mniej szkodliwego.

Teraz niestety nie dało się nic zrobić. Musiała działać wspólnie z Huxem.

Kolejne dni, tak samo jak poprzednie mijały Noelle na treningach. Po nich, spotykała się z  Generalem, który uczył się utrzymywać barierę umysłu, co szło mu coraz lepiej. Fido była zdziwiona, że przychodzi mu to z taką łatwością. Nawet przez ułamek sekundy przyszło jej na myśl, że Hux może być wrażliwy na moc, jednak zaraz odrzuciła ten niedorzeczny pomysł.

Kolejnego dnia po wykańczającym treningu, Noelle rzuciła się na swoje łóżko.

Była ledwo żywa. Nie miała siły na nic. Dodatkowo kręciło jej w głowie. Miała nadzieję, że Hux zapomni o dzisiejszym spotkaniu. Jednak jej błagania okazały się złudne, gdy jej komunikator wydał dźwięk, świadczący o nadchodzącym połączeniu. Ze zrezygnowaniem odebrała i spojrzała na holograficzną sylwetkę Generała, który odezwał się pierwszy.

- Nawet na hologramie wyglądasz jak trup.

- Dzięki Hux - odpowiedziała z przekąsem. - Wiesz jak poprawić humor.

- Chciałem, żebyś przyszła do gabinetu, ale chyba nie dasz rady doczłapać się do drzwi wyjściowych, co ?

- Raczej nie - powiedziała słabo.

- Tak myślałem. Niedługo kończę, przyjdę do ciebie - oznajmił.

Noelle odpowiedziała skinieniem głową.
Hux przez chwilę przyglądał jej się w ciszy.

- Wezwać droida medycznego ?

- Nie, nie trzeba. Zaraz mi przejdzie - powiedziała już trochę głośniej.

Mężczyzna nie wyglądał, jakby miał w to uwierzyć, ale nie spierał się z nią.

- W porządku. Do zobaczenia niedługo.

Gdy się rozłączył, Fido odrzuciła
komunikator na bok i zamknęła oczy. Zasnęła dosłownie po chwili, jednak jakiś czas późnej obudziło ją lekkie potrząsanie o ramię i głos.

Gdy Hux wszedł do pokoju, zobaczył, że Noelle zasnęła. Podszedł do łóżka i przez chwilę się jej przyglądał. Zdecydowanie nie wyglądała na kogoś, kto mógłby pokonać Naczelnego Wodza Najwyższego Porządku. Była drobnej postury, blada i zmęczona. Blond włosy, które wydostały się ze starannie upiętego koka, opadały na jej twarz.

„Widocznie ciotka nauczyła ją, jak się czesać" - pomyślał ironicznie Hux, przypominając sobie jak wygląda Generał Organa.

- Już myślałem, że nie żyjesz. Wiesz ile musiałbym się tłumaczyć, gdybym znalazł cię martwą ? - zapytał Armitage prostując się, gdy Fido się obudziła.

- Och wybacz, jeśli sprawiłabym ci kłopot moją śmiercią.

Hux wzruszył ramionami.

- Nie byłabyś pierwszą osobą, którą znalazłem martwą.

Noelle podniosła brwi, ale wolała nie dopytywać. Od zawsze wiedziała, że Najwyższy Porządek nie jest zbyt normalną i humanitarną organizacją, ale jak widać nie znała jeszcze wielu szczegółów.

- Ty coś jesz ? - zapytał niespodziewanie.

- Nie. Żywię się powietrzem i złą energią ogarniającą ten statek - powiedziała ironicznie.

- Przesuń się - Fido podniosła brwi na tą nagłą zmianę tematu. - No dalej, przecież nie będę siedział na podłodze.

Gdy dziewczyna zrobiła miejsce dla Huxa, on wyciągnął datapada i zaczął coś na nim klikać, jednak gdy Noelle pochyliła się zobaczyć co robi, on schował urządzenie.

- Dzisiaj nie ćwiczymy bariery umysłu.

- W takim razie po co przyszedłeś ? - zapytała zdziwiona.

- Chcę porozmawiać z Organą - rzucił prosto z mostu.

- Słucham ? - parsknęła. - Niby jak chcesz to zrobić ?

- Przez komunikator, który tutaj przemyciłaś.

- Nie mam tu niczego takiego - odparła poważnie.

- Nie ? - zapytał unosząc brwi i wstając. - Widocznie ktoś ci go podrzucił - powiedział, wyjmując z szafy niewielkie urządzenie.

- Świetnie - syknęła. - Zero prywatności.

- Więc... ja urządzę sobie małą pogawędkę z Panią Generał, a ty... - po pomieszczeniu
rozległ się dźwięk informujący, że ktoś chce się dostać do środka.

Gdy drzwi się otworzyły, do pomieszczenia wjechał mały droid, który przywiózł tacę pełną jedzenia. Zostawił ją na stoliku nocnym. Noelle patrzyła na to wszytko ze zdziwieniem, a gdy elektorniczny kelner opuścił pokój, spojrzała zaskoczona na Huxa.

- No co ? Jesteś mi potrzebna. Przecież ja nie zabiję Snoka. A teraz odblokuj dostęp - powiedział podając jej komunikator.

- O czym chcesz rozmawiać ?

- O warunkach umowy.

Noelle nie była przekonana co to tego pomysłu. W końcu miała kontaktować się z Leią tylko w ostateczności. Jednak po chwili wahania wpisała kod dostępu.

Hux nawiązał połączenie, spacerując po pokoju. Po chwili na komunikatorze ukazała się wymyślnie uczesana kobieta.

- Noelle ? Co się... - nie dokończyła,
ponieważ spostrzegła z kim rozmawia.

- Witam, pani Generał.

- Gdzie jest Noelle ? Jeśli coś jej zrobiłeś, ty rudy szczurze to... - Hux jej przewał.

- Noelle aktualnie kroi jakiegoś zwierzaka.

- Słucham ?!

- Je obiad - Generał przewrócił oczami.

- Hux ! Daj mi komunikator ! - odezwała się dziewczyna. - Natychmiast !

Armitage westchnął.

- Powinna się Pani podszkolić w rozmowach dyplomatycznych, pani Generał. Wyzywanie przeciwnych stron konfliktu od szczurów może się kiedyś źle skończyć - powiedział podając hologram Noelle.

Gdy Leia zobaczyła swoją siostrzenicę, uspokoiła się. Fido wyjaśniła jej wszystko co stało się w przeciągu kilkunastu ostatnich dni.

- Moja kolej - powiedział Hux. - Zgadza się Pani na warunki rozejmu ?

- Jesteś mordercą ! Mam się zgodzić na to, abyś po wojnie przejął władzę ? - spytała z oburzeniem.

- Pani wydała rozkaz zniszczenia Starkillera. Mam przypomnieć ilu ludzi tam było ?

- A ja ilu ludzi Starkiller zabił ?

- Będziemy się teraz kłócić o to, kto ma na sumieniu więcej istnień ? - zapytał ze znudzeniem - Prawda jest taka, że gdyby nie ja, Noelle chciałby zamordować nieśmiertelnego. Teraz jeszcze można go powstrzymać. Też chcę jego śmierci. A późnej należytego stanowiska.

- Na pewno nie będziesz rządził sam. Możemy się porozumieć, ale najpierw Snoke musi być martwy - gdy to powiedziała, zakończyła połączenie, a jej postać zniknęła.

- Niezbyt ugodowa kobieta - mruknął Hux - Już wolę rozmawiać się tobą.

                                     * * *
Ale mnie wena ostatnio złapała 😂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro