14✨

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłem się rano na kanapie w salonie u Tae. On spał gdzieś po drugiej stronie z nogami wyciągniętymi na stół, zawsze wiedziałem, że jest dziwny. Od naszego zakładu minęło 10 godzin, czyli Yoongiemu zostało jeszcze 14. Niechętnie podniosłem się z kanapy i przeciągnąłem się jak jakiś kot z upośledzeniem tym samym strzelając kościami w karku (przyznać się kto tak potrafi albo kogo to brzydzi). Poszedłem do mojej walizki i wyciągnąłem z niej jasno-niebieskie spodnie i białą bluzę sięgającą mi do kolan. Szybko się przebrałem i wykonałem poranną toaletę idąc chwilę później do kuchni żeby przygotować śniadanie.

Wyciągnąłem z lodówki najpotrzebniejsze mi rzeczy do zrobienia naleśników i zabrałem się za gotowanie. Nie musiałem długo czekać a zapach słodkich naleśników unosił się po mieszkaniu Tae tym samym go budząc.

- Czy ja czuję jedzenie? - Uśmiechnął się szczęśliwy Taehyung.

- Może jakieś dzień dobry? I tak czujesz jedzenie, robię naleśniki.

- Weź wyjdź za mnie czy coś, mógłbyś dla mnie gotować i tak dalej.

- Eee nie? Nie jestem jakąś kurą domową. Ale mogę dać ci numer do Yoongiego. - Ostatnie zdanie powiedziałem z entuzjazmem a później obydwoje popadliśmy w śmiech.

Oboje zjedliśmy śniadanie i posprzątaliśmy po nim. Sprzątania na szczęście nie było dużo więc zajęło nam to piętnaście minut. Po ogarnięciu kuchni na błysk poszedłem do salonu i załączyłem sobie dramę na netflixie. ,,Itaewoon class" niedawno dowiedziałem się, że właśnie Tae śpiewał OST do tej dramy. Jestem dumny z mojego przyjaciela, długo czekał na ten moment więc cieszę się razem z nim. Niestety usłyszałem dzwonek do drzwi..

- Ja otworzę! - Krzyknął Tae jednocześnie przerywając mi oglądanie. - Ktoś do ciebie Jimin.

Może to nie był odpowiedni moment ale przegrałem zakład, cholera.. Udawałem, że nie słyszałem Yoongiego, jego słów i przeprosin, lecz mimo to gdzieś w głębi duszy chciałem mu wybaczyć.. Jeśli on wybaczył zdradę mi to ja powinienem wybaczyć to jemu ale dam sobie jeszcze trochę czasu. Nie chciałem na próżno pokazywać mu, że lecę do niego jak pies na smyczy. Chciałem po prostu się przekonać czy mu naprawdę zależy i czy przez ten najbliższy czas będzie się starać.

- Kwiaty dałem Taehyungowi, kupiłem ci jeszcze twoje ulubione czekoladki.. - Położył je na stole przede mną a ja nawet nie spojrzałem na jego twarz. - Jimin.. Wiem, że jesteś zły i smutny lecz jestem pewny, że podejmiesz rozsądną decyzję, która będzie zgodna z tym co w głębi duszy czujesz ty i twoje serce. - Wow jak poetycko, pomyślałem sobie sarkastycznie. - Kocham cię mój drogi. - Wtedy coś we mnie pękło, oczy mi się zaszkliły a zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć on zniknął za drzwiami.

Zawołałem do mnie Taehyunga, mojego osobistego doradcę sercowego i przyjaciela. Chciałem zapytać się go o parę spraw i mimo, iż on nie jest najmądrzejszą osobą na świecie, patrząc na jego różne zachowania to wiedziałem, że zawsze mogłem liczyć na niego i jego głupie pomysły.

- Możemy pogadać? - On zmartwił się widząc znowu moje zapłakane oczy.

- Kochasz go prawda? - Kiwnąłem jedynie głową na 'tak' a z moich oczu popłynęły słone łzy. - Jesteś mądry, wiem, że postąpisz rozsądnie.

- Jestem głupi.. Nawet nie wiem co to mądrość.

- Wiesz.. Mądrość to jest rzecz nabywana całe życie i postrzegana przez każdego inaczej. - Od kiedy on takie mądre rzeczy mówi ?

- Dzięki Tae, zapamiętam te słowa.

On jedynie poklepał mnie po plecach i dołączył się do wspólnego oglądania dramy, teraz już nie interesowało mnie to co było w telewizji, lecz to co kryje się w moim sercu i relacji z moim Yoongim. Bałem się niesamowicie, nie wiedziałem czy mogę tak po prostu wrócić. Przecież odszedłem, odchodzi się po to żeby już nie wracać. Może przez znajomymi i ludźmi na ulicy zgrywam twardą osobę, która otacza się niebezpiecznymi osobami, lecz w głębi duszy byłem tylko głupim nastolatkiem zakochanym na zabój w jakimś bogatym chłopaku i z rodziną, której nienawidzę z całego serca.

Po raz pierwszy tak mocno się zakochałem, zmieniłem swoje życie o 180° tylko dlatego, że moje głupie serce miało ochotę się zakochać w takiej osobie jak on. Miałem żałować? W teorii mogłem ale czy na pewno chciałem?

-----------
W tajemnicy powiem wam tylko tyle, że to ff jest pisane na moich doświadczeniach 💗

C.D.N

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro