Kraj Aborygenów

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[5.11.1987]

Podczas zakupów, które robiłem w charakteryzacji spotkałem dziewczynę...

– Ma Pani bielactwo? – zapytałem wskazując białe plamy na jej rękach

– Czemu pan pyta? – odparła pytaniem na pytanie

– Sam na to choruje, więc wiem jak wygląda osoba z tą przypadłością odsłoniłem plamy na swojej ręce

– Jestem Diana – wyciągnęła rękę w moim kierunku

– Michael – odparłem podając jej dłoń

Miałem tak popularne imię, że nie martwiła się zbytnio tym, że mnie rozgryzie...

– Masz czas jutro? Pierwszy raz spotykam kogoś z vitiligo...

Podałem jej karteczkę z moim numerem

– Zadzwoń jutro koło 10⁰⁰ rano. Sam też pierwszy raz spotykam kogoś z tą chorobą.

[6.11.1987]

Znów w charakteryzacji spotkałem się z Dianą. Od początku ją polubiłem, bo miała niesamowity dystans do tej choroby...

– Nie jesteś stąd, prawda? – zapytała

– Nie... I nie zostaję na długo... do końca miesiąca...później wracam do Stanów. Przyjechałem tu tylko w sprawach biznesowych... taką już mam pracę

Dałem jej tyle wskazówek,że byłem pewien, że zaraz usłyszę...

– Jesteś muzykiem? – zapytała

– Wiesz już?

– Żona nie ma ci za złe, że umówiłaś się ze mną?

– Ten ślub był największym błędem, jaki popełniłem w życiu... przeczekam jeszcze trochę i się rozwiodę...

– Naprawdę adoptowałeś tą rudą dziewczynę?

– Tak... To długa historia...

– Mam czas. Jestem pisarką, więc nie mam wyznaczonych godzin pracy

– Słyszałaś, że był atak na szkołę, no nie?

– Podobno tam byłeś.

– Byłem... Emma dostała kulkę w nogę... obiecałem jej, że jeśli przeżyje, to ją adoptuję... Ma 16 lat

– Mam 3 letniego synka z poprzedniego małżeństwa... Też ma bielactwo...po mnie...

– Pewnie stanowi cały twój świat...

– Tak, ale mogę bo stracić, bo ostatnio moje książki słabo idą, bo nikt nie chce czytać o takiej rzezi...

– Moja córka uwielbia horrory i thrillery. Kupię po dwie sztuki wszystkich twoich książek

– Dzięki, ale to nie załatwi problemu...

– Mam pomysł... słuchaj...pomożesz mi, a ja tobie. Tylko to jest ze sobą powiązane...

Zabrałem Dianę do hotelu, w którym mieszkałem. Wiedziałem o której moja żona wróci z siłowni.

Diana zgodziła się na taki układ, więc pozostało tylko...

– Kim jest ta dziwka?! – zapytała moja żona wpadając do  naszego pokoju... – Ile to trwa?

Taki był plan. Miała mnie przyłapać na zdradzie i sama wymyślić rozwód.

– Miesiąc – skłamałem

– I tak byłam z Tobą dla pieniędzy... nigdy cie nie kochałam

[10.11.1987]

Do mediów poszła informacja o fałszywym ślubie, a ja wykorzystując obdukcję Emmy załatwiłem rozwód.

[13.11.1987]

Pierwszy koncert w Australii był męczarnią. Martwiłem się, że była żona zniszczy mi życie, do czego była zdolna

Diana i Gary, jej synek, teraz mieszkali z nami w hotelu. Już sama zmiana nazwiska mogła pomóc w sprzedaży jej książek...A miałem jeszcze lepszy plan... zacząłem tworzyć dla niej okładki, a dzięki mojemu imieniu i nazwisku (i autografie) na okładce, Diana biła coraz więcej pieniędzy. Niegroziło jej już odebranie praw do synka...

[20.11.1987]

Emma zaakceptowała mój nowy związek, Dianę i Gary'ego, więc nie musiałem się martwić o nią. Teraz czułem, że Diana jest moim przeznaczeniem i dobrze wybrałem partnerkę...

Teraz nie było tej zależności, która była przy moim poprzednim związku, bo teraz żadne z nas nie mogło siedzieć na słońcu za długo. Ja,   Diana i Gary mieliśmy bielactwo, a Emma, jako rudowłosa, naturalnie nie mogła przesadzać z opalaniem, bo miała wrażliwą skórę...

Teraz media krzyczały na lewo i prawo o moim nowym związku. Nie miałem do nich problemu chyba po raz pierwszy w życiu...

Wziąłem gazetę. Oczywiście na okładce ja.

~ Ciekawe czy doczekam dnia, gdy nie będzie mnie w żadnej gazecie...~ pomyślałem

Tytuł krzyczała na kilometr "Nowa partnerka króla popu? Czy Michael Jackson pokochał mało znaną pisarkę z Australii?"

Jeez... tak. Pokochałem Dianę. No i co? To moją sprawa, a nie ich...znalazłem tę właściwą... dziewczynę taką jak ja - po nieudanym związku, z vitiligo...

U jej synka, w ciągu kilku dni, z "pana" awansowałem na "wujka" a po krótkiej rozmowie między nim a Emmą, na "tatusia"...

[28.11.1987]

Po moim osobom koncercie w 87' w Australii, marzyłem tylko o wyspaniu się...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro