- Metodami prób i błędów -

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

* ś R o D a, 21.04 *

• Aishh, naprawdę znowu Was przepraszam za tą jednodniową przerwę... Zapomniałem dodać, że jednak z dotrzymywaniem obietnic to ja nie jestem w tym najlepszy. Ale cóż. Pewnie byliście ciekawi, co wydarzyło się u mnie przez cały wtorek?

Ahh, Seonghwa... Seonghwa, Seonghwa... No więc udało nam się porozmawiać w końcu we dwójkę, chociaż nie ukrywam, że moje oczy można było porównać do błyszczących się brylantów, gdy zerkałem na niego kątem oka. Ma mega przyjemny głos, cudnie się go słucha. Pomijając fakt, że nasze rozmowy były w większości o szkole i o matematyce, której szczerze mówiąc - nie znoszę, to ważne było to, że po prostu rozmawialiśmy. Nie ważne o czym, ważne, że razem.

Siedzieliśmy na ławce w szatni, bo to miejsce jest jednym z cichszych. No wiecie, jeśli tam wejdziecie to autentycznie ogarnia Was spokój i chwilowe odizolowanie od dzieciaków (nazywam tak młodsze klasy z mojego liceum), które krzyczą i drą się non stop, czego moje uszy nienawidzą. Moja szkoła to momentami prawdziwe zoo... Nie lubię krzyków.

Z natury jestem osobą bardzo spokojną. Ba! Aż za spokojną! Nie lubię hucznych imprez i zawsze próby wyciągnięcia mnie na jakieś przyjęcie kończą się... Niepowodzeniem. Nie pomyślcie sobie też, że jestem jakiś aspołeczny. Po prostu nie lubię przebywać w pomieszczeniach, gdzie jest głośna muzyka i mrowisko ludzi... To mnie wprowadza w prawdziwe oszołomienie.

Ale w sumie to jestem w niebie. Seonghwa również nie podziela zamiłowania do hałaśliwych otoczeń. Dowiedziałem się też w końcu, ile ma lat. Ma prawie dziewiętnaście lat oraz bardzo dobrze się uczy. Za pisaniem to on nie przepada, ale myślę, że uda mi się go wyprowadzić z tych przekonań... Haha, ale spokojnie, ja tylko żartuję. To jego życie - nie będę go siłą przekonywać do zmieniania swoich poglądów na jakiś temat. Ale autentycznie jakby dorwał się do mojego pamiętnika i zobaczył, że piszę coś o nim - to... Zniechęcił by się do mnie...

Raz moja siostra postąpiła mega nieuprzejmie, wtargnęła mi do pokoju podczas mojej nieobecności i pierwsze, co jej się rzuciło w oczy, to mój kolorowy, oblepiony różnymi naklejkami pamiętnik. Nad głową pojawiła jej się ikonka diabełka i od razu ruszyła, aby wziąć w swoje sidła spis moich różnych zwariowanych (i momentami dziwnych) historii. Zaczęła czytać to z zaciekawieniem, do momentu, w którym wszedłem ja. Nakryłem ją. Miałem wtedy jakieś piętnaście lat, a ona siedemnaście. Wiecie, jakie dziewczyny są. Lubią się tykać rzeczy, które nie są ich.

Ale... Ona przeczytała stronę, w której napisałem, jak spodobała mi się jedna dziewczyna w klasie równoległej... Jak ciągle na nią patrzyłem, gdy stała kilka metrów ode mnie, wymieniając się słowami z koleżankami. Nie zwracała na mnie uwagi, a potem wracałem do domu smutny, zatapiając się w poduszkę i narzekając "dlaczego ona mnie nie zauważa?".

Potem przez kilka następnych dni moja kochana siostrzyczka Soojin (tak ma na imię) chodziła za mną, mówiąc takim trochę szyderczym głosem "Yeosang się zakochaaaał, nasz mały Yeosangie dorastaaa" i tak dalej, i tak dalej. Potem rozniosła to rodzicom, a rodzice dalszej rodzinie. To dopiero była porażka...

Na każdym spotkaniu rodzinnym, wszyscy mnie wypytywali, czy faktycznie tak jest i czy może mam już jakąś panienkę... Jezu... Takie "urocze" konwersacje między rodziną w mojej obecności zawsze kończyły się wybiegnięciem do łazienki i rozpłakaniem się... "Ale przecież Yeosang, chłopcy nie płaczą. A tym bardziej w Twoim wieku" - Tak jak to komentowała moja wredna ciotka, co jeszcze bardziej mnie dobijało. Naprawdę nie chcę się wtrącać, ale ja nie jestem "wszyscy" i nie mam na imię "każdy".

Tak więc nie chciałbym, aby Seonghwa odkrył, że piszę pamiętnik.. Gdzie zachwycam się, jaki on ma pełen wdzięku charakter. Jakby on się dowiedział tego, to... To by było takie... Aish.. Żałosne...

Jutro jest czwartek i umówiłem się z nim, że po lekcjach pójdziemy na gofry. Brzmi interesująco. Może to pozwoli, abyśmy poznali się trochę bardziej i wymienili się większą częścią informacji.

Tak czy inaczej - do jutra,

Yeosangie~ ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro