/ 𝘒𝘐𝘚𝘚 \

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

— Nawet się nie waż, kundlu — warknął Remus, spoglądając na animaga. — Powinienem ciebie zamknąć w klatce, kiedy miałem na to okazję — dodał, przykrywając się kołdrą.

Jego ciało drgnęło, gdy poczuł jak pies wskakuje na łóżko.

— Syriusz, kurwa, masz mokre łapy — strącił szybko czworonoga. 

Ułożył się bokiem na łóżku, tyłem do chłopaka, przymknął oczy, mając w zamiarze uspokoić swój przyśpieszony oddech. Czarnowłosy przyprawiał go o gorączkę, przecież nie da się być spokojnym, kiedy drugiemu nagle coś odwala i mówi, że będzie psem.

— Luuuniu... — usłyszał niedaleko.

— Znudziło ci się, huh? — fuknął Lupin, nie ruszając się.

Nie musiał długo czekać, aby łóżko ponownie się ugięło. Szatyn poczuł gorący oddech na swoim karku, sprawiający, że delikatny dreszcz rozszedł się po jego całym ciele. Black przyległ do jego pleców, przytulając mocno. Arystokrata złożył parę przelotnych pocałunków na szyi wilkołaka, by go udobruchać. 

— Nudno mi jest w postaci psa, kiedy James nie rzuca mi patyka — odparł szarooki, mimowolnie uśmiechając się na wiele wspomnień związanych ze zwykłym drewnianym patykiem.

— Dużo rzeczy ostatnio ci się nudzi — spostrzegł trafnie Lupin.

— Nie do końca masz rację, jest pewna rzecz, która nigdy mi się nie znudzi — mruknął wymijająco.

— Czekolada truskawkowa?

— ... też — odparł po chwili ciszy.

Remus parsknął cicho, pozwalając na kolejne pocałunki na jego szyi.

— Ty nigdy mi się nie znudzisz, Luniek.

— Pocałowałbym cię, ale nazwałeś mnie rzeczą, więc się nie utkaj — oznajmił zielonooki. — Także daj mi spać, kundlu.

— Ja ciebie też, Remus.

huh, ten piesek w gifie jest taki uroczy, że nie mogę- awwh

jest już fregulus i wolfstar, przede mną jeszcze drarry, jily i hedric

z czego hedrica będzie najmniej oneshotów, ale jakie emocjonalne ;]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro