11.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Czyli całe dnie siedzicie na ławce na dziedzińcu?
- Oczywiście że nie Baka - wtuliłam się w ramię Kaihy żeby Yukki był zazdrosny - robimy różne rzeczy~
- Nie wierz jej Yukine, ma te dni.
- Rozumiem... Co tam u was?
- A u nas jest super! Co nie Megu?
Odwal się ode mnie debilu -.-
- Tak... bardzo...
- Coś ci jest?
- Trochę mi słabo... - bo siedzę obok tego idioty.
- Chodź skarbie - powiedział Kaina.
- Kaiha! Do mnie! - w oddali usłuszałam głos Kazumy
- Idę! - Kaiha pobiegł w stronę Kazumy.
- Yukki... - zwróć na mnie uwagę!
- Chodź ze mną - złapał mnie za rękę i zaprowadził do mojego pokoju.
Jak on pamięta gdzie on jest?
- Troszkę lepiej...? - spytał.
- Ciągle było dobrze. Tylko chciałam odejść od tego dupka.
- Kaiha jest taki zły?
- Tak... ciągle marudzi na sposób w jaki się ubieram.
- Według mnie słodko wyglądasz w bluza.
- B...Baka! - poczułam rumieńce na twarzy.
- Zwłaszcza w za dużych na ciebie.
- P...przestań!! - jestem burakiem.
- Ok, ok. Skoro nie podoba ci się to że tak marudzi to czemu z nim jesteś?
- Sama nie wiem...
- Aha...
- Poza tym... i tak wolę kogo innego.
"Ciebie Yukki" odpowiedziałam sobie w myślach.
- S...serio? A kogo?
- Zastanowię się nad tym czy ci powiedzieć.
- Ok. A jak tam Bishamon?
- Dobrze. Nawet bardzo dobrze. Coraz więcej czasu poświęca Kazumie~
Uśmiechnęłam się jak zboczuszek :3
- To chyba dobrze :3
- Też tak uważam. A jak tam u was? Yato wciąż chleje?
- Coraz mniej. Dzięki Hiyori ^^
- Ciesze się ^^
Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proooosze - krzyknęłam.
Do pokoju weszła Aiha.
- Hej Megu! O cześć Yukine. Nie widziałam że jesteście tutaj. We dwójkę. Sami...~
- Spokój - skarciłam ją wzrokiem.
- Ok, nie denerwuj się tak.
- Aiha, zostawisz nas?
- Pewnie, tylko nie szalejcie za bardzo - powiedziała śmiejąc się i wychodząc z pokoju.
- Yukine?
- Tak?
- A ty? Masz kogoś na oku?
Jestem ciekawa czy kogoś ma...
- T...tak...
- A kogo? - przysunęłam się do niego.
- N...no... - zrobił się cały czerwony.
Słodki jest~
- Powiedz mi~ - nasze noski się prawie dotykały.
- C...ciebie...
Pocałował mnie. Odwzajemniłam jego pocałunek. Kocham to...
Wsumełam swoją dłoń w jego włosy. Oderwaliśmy się by złapać oddech.
- Y...Yukki... - przytuliłam się do niego.
- K...kocham cie Megu... - Znowu na chwile złączył nasze usta.
- A ja ciebie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rooozdział :3
Jest ostro~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro