VIII

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ta sytuacja była prawie powtórką poprzedniej - znów zachorowałaś. Na długo, ciężko. Dla mnie oznaczało to powtórkę huśtawki nastrojów. Słabłam pod twoją nieobecność, a to dawało przystęp złym myślom. Chadzałam na spacery, z których chciałam nie wrócić. Ostatecznie.

W innych momentach, tuż po kryzysie, twoja choroba służyła mi za źródło motywacji, by się tobą zająć.

Dzięki wszystkim bóstwom świata - mogłam cię parokrotnie odwiedzić. To był czas, którego ceny nie znałam. Może bezcenny.

Prawie to, przez co obie już raz przeszłyśmy.

Prawie, bo koniec miał jednak być inny. Ale ta wiedza przyszła do mnie późno.

Może na szczęście, bo z względnie lekkim sercem mogłam się tobą nacieszyć trochę dłużej.

Może na nieszczęście, bo nie otrzymałam szansy, aby się przygotować.

Ale czy jakkolwiek i kiedykolwiek mogłabym się przygotować na twoją śmierć?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro