20
NIE PODOBA SIĘ, NIE CZYTAJ
P.O.V. Slenderman.
Wszystko zepsułem. To nie ma sensu. Nigdy się do niej nie zbliżę. Ten świat mnie nie lubi.
-Nad czym myślisz?- spytała się mnie Nightmare. Demonica siedziała przy mnie.
~rzeczy mało istotne~
-Aha...- wstała i wyszła z salonu. Znowu zostałem sam.
Z półki wziąłem jedną z książek. Akurat trafiło na „Romeo i Julia“.
Idealny wybór.
Odłożyłem dramat na stolik. Nie mam głowy by to czytać. To bez sensu. Wszystko jest bez sensu!
Wstałem z fotela z hukiem. Do salonu od razu przybiegło kilka osób.
-Co się stało?- spytał spokojnie Eyeless.
Bez odpowiedzi wyszedłem z willi.
Po co ja się staram, jeżeli to i tak nie wyjdzie?
Chodziłem po lesie próbując się uspokoić . Słabo mi to wychodziło.
-.... Grę!- usłyszałem krzyk. Jeżeli się nie mylę, to był to głos mojego brata...
Przyspieszyłem kroku. Zawsze lepiej się chodzi niż teleportuje. Chociaż po tym głowa mnie nie boli.
~co się tutaj dzieje?~
-Czas na zabawę!- krzyknął mój brat. Z tego jeden wniosek. Oszalał.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro