23

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov Tiffany

Ciemność, krzyk , ból.

~~~

Ciemność, nic więcej. Brak przestrzeni, czasu. Jedynie ciemność, czerń.

-Mam cię dość... dość... dość - słyszałam szepty. Tyko kogo? Nikogo tutaj nie ma.

-Wynoś się... się... się - kolejne szepty brzmiały w mojej głowie.

-Ktoś tu jest?... jest?...jest? - mój głos zmienił się w echo.

-Nie odpuszczę ci tym razem Slender.... Slender... Slender

-Odejdę... dejdę.... jdę...

-Halo?.... Halo?... Halo?- zaczęłam iść do przodu w ciemnej masie.

-Mamo... mamo... mamo

-O co tutaj chodzi?... chodzi... chodzi...

~~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro