Jeśli liczyć spin-off'a to Wariacki Wyścig. Strasznie podoba mi się nowa forma prowadzenia programu, bo trzeba przyznać, że było widać, że twórcy z każdym oficjalnym sezonem się wypalali. A że tutaj nie ograniczał ich wiek uczestników, sposób prowadzenia znany z poprzednich lat czy typowa forma drużyn, wyczarowali całkiem niezłe cudo. No uwielbiam ten sezon. Jest inny, a mi to podpasowało. No w końcu wiadomo, że to spin-off. Czyli to nie miało być ściśle związane, to miało być coś nowego w podobnym stylu. Dwuosobowe drużyny? O tak. Wyzwania do wykonania zależne od poprzednich? Jak najbardziej. Nowy prowadzący? Jezu, potrzebowałam tego.

Ale jeśli nie liczymy tego, bo wiadomo, to nie jest oficjalny sezon, to uwielbiam Totalną Porażkę w Trasie. Mam do tego ogromny sentyment, bo pamietam jak oglądałam to na bieżąco na cartoon network. Podoba mi się to, że ma zajebiste piosenki, i w naszym dubbingu wyszły naprawdę świetnie. Wtedy też pierwszy raz wyszli poza skalę ograniczonej parceli. Zwiedzaliśmy świat, Pojawiły się wyzwania uzależnione od miejsca. Plus kilka nowym postaci wystąpiło jako uczestnicy.