23.12 (dzień 237)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Hinata
Obudziliśmy się. Pocałowałem młodszego na dzień dobry.
- Też Cię kocham... - mruknął nieprzytomny.
- Wstajemy Tobio, muszę przygotować jedzenie na jutro, bo mają przyjść Natsu, moja mama i Twoja mama. Przydałoby się także ogarnąć dom i ubrać choinkę, a ty mi w tym pomożesz! - poprosiłem.
- Dobrze, dobrze...
- Zrobię Ci mleka na pobudzenie... - powiedziałem i poszedłem do łazienki, aby się szybko ubrać. - A i biorę Twoją bluzę! - krzyknąłem jeszcze i się przebrałem. Ruszyłem do kuchni. Zagrzałem mleka i wróciłem do sypialni. - Proszę... - podałem kubek czarnowłosemu, który zdążył już zmienić piżamę na zwykłe ubrania.
- Dziękuję... Jesteś kochany... - usmiechnąłem się tylko do niego.
- Kotku, zjemy śniadanie i ubierzemy choinkę, a potem ja ugotuję kolację, a ty odkurzysz dom, pościerasz kurze i umyjesz okna, dobrze?
- Mhm... - poszliśmy aby spałaszować pierwszy posiłek dnia.

Gdy skończyliśmy przybraliśmy świąteczne drzewko pomarańczowo-czarnymi bombkami i innymi ozdobami. Potem zająłem się gotowaniem. Postanowiłem zrobić ramen, sushi, sernik, makowiec, kutię oraz barszcz (bardzo oryginalnie i odświętnie, nieprawdaż?).

Kiedy upichciłem wszystko co chciałem posprzątałem w kuchni, schowałem jedzenie do lodówki i podszedłem do Kageyamy.
- Coś jeszcze trzeba zrobić?
- Mm... Pomógł byś mi z lampkami na zewnątrz? - spytał próbując je (w sensie te lampki) rozplątać. - Posprzątałem w domu i zająłem się dekoracjami, został mi tylko wystrój zewnętrzny domku...
- Mhm... Chętnie pomogę! - uśmiechnąłem się i zająłem się rozplątywaniem lampek z Tobio.

Jakiś czas później skończyliśmy i poszliśmy na zewnątrz (oczywiście ówcześnie ubierając kurtki i buty). Zawiesiliśmy lampki i wieniec, po czym wsadziliśmy jeszcze kupione kiedyś tam przez nas wielkie cukrowe laski w śnieg i ucieszeni z efektu naszej pracy wróciliśmy do środka.

Usiedliśmy na kanapie. Zaraz obok nas położyła się Mirūku. Oparłem głowę na ramieniu czarnowłosego.
- Kocham Cię...
- Ja Ciebie też... - zamknąłem oczy i po chwili zasnąłem wtulając się w młodszego.

Pov. Kageyama
Shouyou zasnął tuląc się do mnie. Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czoło. Wziąłem go na pannę młodą i zaniosłem do sypialni. Przebrałem siebie i jego, po czym zasnąłem przytuleny do śpiącego już Shouyou.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro