dzień 24 - popołudnie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Hinata
Po lekcjach wróciliśmy do naszego ukochanego domku. Zjedliśmy obiad i chwilę odpoczeliśmy, po czym do środka wparował Noya.
- No hej, mogę na chwilę porwać Shouyou? - spytał i nie czekając na odpowiedź zaciągnął mnie do mojego i Kageyamy pokoju, po czym zamknął drzwi. - Słuchaj, mam coś dla Ciebie i jak się w to nie ubierzesz, to zabiorę mleko Kageyamy oraz jego bluzy, które tak bardzo kochasz. No i spalę salę gimnastyczną. - spojrzałem się na niego z oburzeniem. - Tak więc lepiej to załóż. - powiedział, po czym wręczył mi siatkę i obrócił się, a ja niechętnie ubrałem dziwny strój. - Świetnie. - Noya szybko złapał jakąś wstążkę i związał mi ręce i nogi tak, że siedziałem na łóżku nie mogąc się ruszyć. Co prawda oponowałem, ale Noya okazał się być silniejszy. Chwilę potem chłopak zostawił mnie samego, po czym wyszedł sobie z domu i tyle go było widać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro