dzień 20 - ranek

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Hinata
Obudziłem się. Leżałem, a Kageyama na mnie. Pocałowałem mojego chłopaka w głowę. Obudził się.
- Dzięki, że mnie przyniosłeś do łóżka... - powiedziałem.
- Nie ma za co.
- Chodźmy nakarmić Mirūku i wróćmy do spania, błagam... - poprosiłem.
- Nie mam nic przeciwko. - odpowiedział Kageyama. Czarnowłosy wstał, a ja zaraz po nim. Nasypaliśmy karmy do miski kota i daliśmy mu jeść oraz pić, po czym powróciliśmy do naszej bezpiecznej oazy spokoju, jaką było nasze łóżko. Przykryłem nas kocem i wtuliłem się w Kageyamę, który gładził mnie po włosach.
- Kocham cię Tobio-chan. - powiedziałem.
- Ja Ciebie też Shouyou-chan... - odpowiedział rozgrywający, po czym zasnęliśmy. Nie musieliśmy się martwić też o to, że zaśpiny na lekcje, bo z racji tego, że wczoraj wróciliśmy późno z Zielonej Szkoły pan Takeda zorganizował wszystkim uczestnikom jeden dzień wolnego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro