dzień 24 - wieczór

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Hinata
- KAGEYAMA! POMÓŻ MI! - krzyknąłem. Chłopak przyszedł do pokoju i stanął jak wryty. - Tobio-chan... Co tak stoisz? Pomóż mi się rozwiązać, niewygodnie mi! - powiedziałem.

Pov. Kageyama
Nakarmiłem Mirūku.
- KAGEYAMA! POMÓŻ MI! - usłyszałem z sypialni. Co ta mała krewetka znowu chce? Poszedłem tam i otworzyłem drzwi. Stanąłem jak wryty. Na łóżku siedział Shouyou w kostiumie pokojówki, kocimi uszkami na głowie oraz związanymi rękami i nogami.
- Tobio-chan... Co tak stoisz? Pomóż mi się rozwiązać, niewygodnie mi! - marudził rudzielec.
- C-czy ty wiesz w co jesteś ubrany!!? - zapytałem rumieniąc się.
- H-huh? To wszystko wina Noy'i! Szantażował mnie drań jeden! - rudzielec znowu zaczął się szarpać. - To uwolnisz mnie, czy nie!!?
- A mogę nie? Wyglądasz przeuroczo...
- BAKAGEYAMA! - Hinata krzyknął.
- Już, już, Shouyou, żartowałem... - mruknąłem i podszedłem do chłopaka. Rozwiązałem go. Rudowłosy rozmasował miejsca, w których były wstążki, a ja popatrzyłem się na niego i obróciłem jego twarz w moją stronę.
- Kage... - przerwałem mu pocałowałunkiem. - ...yama... - skończył dopiero, gdy się od siebie oderwaliśmy.
- No?
- Przyznaj, że gdyby nie to, że Ci kazałem, nie rozwiązałbyś mnie.
- To prawda... Zamiast Tego pewnie bym coś zrobił innego. - uśmiechnąłem się dwuznacznie.
- Tobio... Ty i Twoje zboczone myśli. - Krewetka westchnął, po czym zmienił pozycję z siedzącej na tą na czworaka, po czym udając kotka podszedł do mnie i zaczął się łasić. Usiadł mi okrakiem na kolanach i złapał za bluzę.
- Shouyou... Wiesz, co robisz, prawda? - spytałem.
- Nya~ Tobio-chan się martwi o Shouyou... Ale Shouyou ma potrzebę, więc Tobio-chan nie musi się bać. - sposób w jaki mówił tak bardzo wkurzał, a zarazem sprawiał, że chciałem czegoś więcej, aniżeli pocałunków.
- Biorę to za zgodę. - stwierdziłem, po czym położyłem ręce na pupie chłopaka i pocałowałem go. Po dłuższej chwili przewróciłem go na plecy i zawisłem nad nim.
- Ahhh~ Kageyama-chan~ - jęknął, kiedy dotknąłem go w tamto miejsce. Chłopak powoli tracił zdolność do racjonalnego myślenia. Zdjąłem z niego majtki od jego stroju, po czym przejechałem palcem po jego dolnym miejscu intymnym. Ubranie, które Hinata miał na sobie odsłaniało sporą część jego ciała, ale i taki tak zdjąłem je w całości.

Co było dalej możecie się domyśleć. Oczywiście sceny 15+...
Gdy skończyliśmy zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro