dzień 26 - popołudnie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Hinata
Wracając ze szkoły szedłem tyłem przed Kageyamą podśpiewując jakieś love songi.
- Urocze... - mruknął. W pewnym momencie potknąłem się o coś i już prawie upadłem, kiedy mój ukochany Kageyama złapał mnie.
- Dziękuję Tobio-chan... - powiedziałem i wtuliłem się w niego.
- Zbyt urocze... - on tylko mruknął. - Kocham cię Shouyou, więc nie upadniesz na moich oczach...
- Też Cię kocham... - odpowiedziałem i wskoczyłem Kageyamie na barana.
- Co, ja mam Ciebie nieść? - chłopak zbulwersował się.
- Tak... - stwierdziłem.
- SHOUYOU!
- No co?
- Jestem zmęczony...
- Ja też!
- Ale...
- No dobra... Zejdę... - powiedziałem zawiedziony, a gdy tylko znalazłem się na Ziemi Tobio wziął mnie na pannę młodą. - A-a ty nie byłeś zmęczony?
- I? Nie możesz być smutny. - stwierdził.
- K-kageyama... - popłakałem się. - Tak bardzo Ciebie kocham!
- Ja Ciebie też... - pocałowałem go w usta. Chłopak oddał pocałunek, po czym ruszyliśmy do domu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro