dzień 28 - wieczór

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Hej, hej, hej moje kotki!

Nie uwierzycie co znalazłam!

https://www.animatetimes.com/radio/details.php?id=haikyu_radio

To na pewno nie fake, tam sa prawdziwi aktorzy głosowi Hinaty i Kageyamy!!! Ekhehehehehem...
Jakimś cudem musimy napisać do nich, żwby odwgrali jakąś scenę KageHiny!

Jedyny problem jest taki, że nie wiem gdzie napisać, więc jakbyście coś znaleźli, to błagam napiszcie!

A teraz książka:

(I pamiętajcie o *Kagwyama's protection squad*)

Pov. Hinata
Nagle ktoś ZNOWU wybił okno. Schowałem się za Kageyamą, który przytulił mnie (nie wiem jak, ale tak, żebym się nie bał). Tym razem do naszego domu wparował Tendou...
- BAKI BAKI NI OREEE! NANI WO? KOKOROO DAYO! (Czy jakkolwiek to się pisze...)
- T-tendou? - powoli wychyliłem się zza Kageyamy.
- H-hinata? - czerwonowłosy zdziwił sięni znikł.
- C-co się właśnie stało? - spytałem.
- Nie mam zielonego pojęcia... - już mieliśmy z Tobio iść się myć, kiedy znowu trzask. Przez okno tym razem wpadł Lev, a zaraz za nim Yaku.
- Kageyama?
- No?
- Myślisz i tym samym co ja?
- Załatamy to okno?
- Tak...
- O... Uh... Um... Ymmm... - Yaku spojrzał się na nas. - Hej i przepraszam za okno, Lev wymknął się z pod kontroli... - stwierdził chłopak i uderzył Lev'a w twarz, aby się obudził (bo szarowłosy zdążył już zasnąć w międzyczasie).
- M-może nie tak brutal... - zacząłem, ale chłopacy zniknęli jak Tendou. - Widziałeś to co ja?
- Tak...
- Boję się... - mruknąłem i wtuliłem w Kageyamę. Czarnowłosy wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni, po czym wyjął mleko z lodówki i wlał do garnka.

Kiedy mleko było ciepła nalał je do kubków i jeden podał mi, a drugi sam wypił.
- Dziękuję Tobio-chan... - powiedziałem. To rzadkość, żeby Kags dzielił się mlekiem.
- Nie ma za co...

Gdy wypiliśy poszliśy się umyć i jak zawsze zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro