dzień 30 - poranek

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Hinata
Obudziłem się. Znowu. Na. Kageyamie. Ale mi to nie przeszkadza, więc tylko mocno się w niego wtuliłem. Ten chyba od mojego ruchu obudził się.
- Shouyou...? - mruknął.
- Tak?
- Kocham Cię...
- Ja Ciebie też... - odpowiedziałem, a on pocałował mnie w głowę.
- Cieszę się...

Jeszcze chwilę tak poleżeliśmy, po czym wstaliśmy, aby zjeść śniadanie przygotowane przeze mnie. Zrobiłem ryż z jabłkami, bo dawno go nie jadłem.
- Co to? - spytał Kageyama zerkając mi przez ramię.
- Ryż z jabłkami, nie mów mi, że nigdy nie jadłeś?
- No... Nie...
- No to dzisiaj spróbujesz, najwyżej jak Ci nie zasmakuje, to zrobię Ci coś innego, okay?
- Yhm... Ale wszystko co gotujesz jest dobre... - skończyło się na tym, że czarnowłosy pokochał tą potrawę. W sumie, to dobrze, że odpowiada mu moja kuchnia, przynajmniej nie muszę się o nic martwić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro