dzień 5 - wieczór

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Hinata
Dziś z racji ciężkiego treningu byliśmy wykończeni. Nic nie robiąc po prostu się wykąpaliśmy i poszliśmy spać. Nie miałem nawet siły na standardowe myślenie za dużo! No... To byłoby lekkie kłamstwo... Mój umysł ewidentnie mnie sabotażuje! Kto normalny zawracałby sobie cały czas głowę jakimś tam pocałunkiem z przyjacielem! Cóż, najwyraźniej ja, choć nie jestem pewny, czy na prawdę należę do normalnych osób... Przecież dodając do mojego zakręcenia, absolutne uwielbienie dla siatkówki, chyba to oczywiste, że nie... W końcu jednak sen przyszedł i sprawił, że moje powieki stały się niesamowicie ciężkie. Koniec końców zasnąłem.

Obudziliśmy się koło 1 w nocy, aby coś zjeść. Umieraliśny z głodu, bo nie jedliśmy nic od lunchu. To chyba nie zdrowe, czy coś, ale cóż można z tym uczynić, kiedy praktycznie cały czas jest się zmęczonym! Wydaje mi się, że nic, choć oczywiście mogę się mylić. I to bardzo... Na szybko przygotowałem płatki z mlekiem, które o dziwo było jakieś smaczniejsze niż zwykle. Może zaraziłem się od Kageyamy jego miłością do tego napoju? Bardzo możliwe. Cóż, zdarza się. A może to po prostu to, że rzeczywiście w brzuchu nam burczało od dłuższego czasu? Miejmy nadzieję, bo inflacja się dzieje i mleko niezwykle drożeje! Tak więc zjedliśmy kulturalnie płatki z mlekiem, no i skoro ja robiłem jedzenie, to Kageyama sprzątał. Gdy już skończyliśmy nasze obowiązki poszliśmy do sypialni i położyliśmy się na plecach na łóżku. Dłuższą chwilę jeszcze gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Po chwili ucichliśmy na jakiś czas.
- Kageyama? - przerwałem w końcu ciszę.
- Hm? - mruknął tylko w odpowiedzi młodszy.
- Dziękuję... - powiedziałem po krótkiej przerwie.
- Za co? - spytał wyższy, odwracając się do mnie, zmieniając pozycję z pleców na bok.
- Nie wiem... Please prostu Ci dziękuję - uśmiechnąłem się szeroko do chłopaka, który patrzył się na mnie ze zdziwieniem i lekkimi rumieńcami na policzkach. Muszę przyznać, że wyglądał nieco uroczo...
- Miło - mruknął już tylko, a potem przyciągnął mnie do siebie i objął mocno. Przymknąłem oczy i rozkoszowałem się ciepłem, które koniec końców sprawiło, że odpłynąłem do krainy snów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro