79.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

IMAGIN Z CALUMEM
19without_a_soul

Obudziłam się wcześniej niż Calum, więc postanowiłam zrobić nam śniadanie. Założyłam swoje puchate kapcie na stopy i ruszyłam do kuchni. Wyciągnęłam z szafki patelnię, dając ją na palnik. Z lodówki wzięłam margarynę oraz trzy jajka. Kiedy tłuszcz się rozpuścił, dałam na patelnię jajka i przykryłam przykrywką. Włączyłam czajnik oraz przygotowałam tosty. Kiedy wszystko było gotowe, wsypałam do kubków kawę i zalałam je wodą. Na dwa talerze położyłam tosty oraz jajka sadzone i ułożyłam wszystko na dużej tacy. Z uśmiechem wróciłam do sypialni, kładąc tacę na komodę.

- Calum - Szturchnęłam go lekko, jednak ten ani drgnął.
- Zrobiłam śniadanie, leniu - Powiedziałam, na co podniósł głowę, uśmiechając się głupio.
- No popatrz, jak cię można szybko obudzić - Pokręciłam rozbawiona głową.

Dałam tacę na środek łóżka, uprzednio odkładając kawy na stolik nocny, aby się nie rozlały.

- Jesteś najlepsza, Nina - Powiedział, biorąc gryza tosta.
- Wiem - Odparłam z uśmiechem.
- Jakie masz na dzisiaj plany? Długo będziesz siedział w studiu? - Zapytałam, pijąc kawę.
- Nigdzie dzisiaj nie idę. Ten dzień należy tylko do nas - Uśmiechnął się, a ja zaklaskałam w dłonie.
- Naprawdę? Caluśki dzień?
- Yhym - Przytaknął rozbawiony, widząc moje podekscytowanie.
- Wiesz co to oznacza - Powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy.
- Przekąski, seriale i przytulanie się na kanapie.
- Tak, dokładnie to - Zaśmiałam się, przytulając chłopaka.
- Już się nie mogę doczekać - Szepnął mi do ucha.

____

- Kochanie, ile można robić popcorn? - Zapytałam siedząc na kanapie.
- To jest gorące! - Krzyknął chłopak, a ty się zaśmiałam.

Wstałam, kierując się w stronę kuchni. Wzięłam kuchenną rękawicę i otworzyłam opakowanie. Wsypałam słony przysmak do miski, patrząc na Caluma.

- Wiesz, że po to są te rękawice, prawda? - Poklepałam go po policzku, co go jeszcze bardziej zażenowało.
- Czuję się głupi - Odparł, a ja o mało się nie oplułam.

Stanęłam na palcach, wplatając palce w jego włosy. Uśmiechnęłam się do niego, a następnie czule pocałowałam.

- Lepiej? - Zapytałam, a on przytaknął.
- No to idziemy oglądać Sherlocka - Dodałam, ciągnąc go za rękę.

Położyłam miskę obok innych przekąsek oraz napoi. Kiedy Calum się położył na kanapie, ja zrobiłam to samo, ale z tą różnicą, że położyłam się na nim. Chłopak przykrył nas kocem, włączając kolejny odcinek naszego ulubionego serialu. Pocałowałam go w tors, wygodnie opierając na nim głowę. Mogłam zostać tak na zawsze. Przytulona do Cala, oglądając rozwiązującego zagadki Sherlocka. Czy mogło być lepiej?

// Przepraszam za ten mało atrakcyjny imagin, ale przyznaję się bez bicia, że nie miałam w ogóle na niego wizji. Wybaczcie 😔

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro