Kuroo Tetsurou (1) ~ Jak NIE zaczynać roku szkolnego. ✔

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kuroo Tetsurou (1) ~ Jak NIE zaczynać roku szkolnego. 

Serce biło ci jak oszalałe. Byłaś spóźniona! Przeklinałaś w myślach swój budzik, który postanowił nie zadzwonić. Akurat dzisiaj! W dniu rozpoczęcia roku szkolnego!

Wbiegłaś do Nekomy. Apel się skończył. Już miałaś się załamywać, gdy dostrzegłaś dwie dziewczyny, które miały opaski z numerami twojej klasy - IB.

Jedna z nich miała długie blond włosy i wydawała się bardzo wesoła. Druga z kolei miała krótkie, czarne włosy, okulary i była zaczytana czymś, co wyglądało jak manga.

Podeszłaś do nich niepewnie.

— Em...Hej! Przepraszam! Spóźniłam się na apel i nie do końca wiem co powinnam zrobić. Mogłybyście mi pomóc? — zapytałaś.

— Cześć! Nazywam się Miyazano Miria — powiedziała blondynka. — A to Sonohara Akira — szepnęła, wskazując na zaczytaną dziewczynę obok.

Byłaś prawie pewna, że ta cała Akira czytała mangę yaoi, jednak postanowiłaś tego nie komentować.

— Jestem <twoje Imię i Nazwisko>. Miło mi was poznać.

— Nie ładnie tak spóźniać się w pierwszy dzień szkoły — zaśmiała się Miria.

No co ty nie powiesz... — pomyślałaś.

— Musisz iść po plan lekcji do sekretariatu. Idź w lewo, prosto, dwa razy w prawo i drugie drzwi po lewej — wyjaśniła. — Do zobaczenia w klasie! — krzyknęła odchodząc zanim zdążyłaś zaprotestować.

Kompletnie nie zrozumiałaś gdzie masz iść, a oprócz dwóch nowo zapoznanych koleżanek, nie znałaś nikogo.

Zaczęłaś pałętać się po szkole, przewracając kilka razy. Gdy wreszcie przed twoimi oczami ukazał się sekretariat miałaś ochotę płakać ze szczęścia.

Zdobyłaś upragniony plan lekcji, wcześniej wysłuchując wykładu typowej pani Grażyny o spóźnianiu się.

Wychodząc wpadłaś na kogoś.

Niech ten dzień się wreszcie skończy — pomyślałaś upadając.

Jednak zanim poznałaś się bliżej z podłogą, oplotły cię czyjeś silne ramiona.

— Dzień dobry, niezdaro — zaśmiał się tajemniczy złotooki. — Uważaj jak chodzisz — powiedział, stawiając cię do pionu.

— Hej! Przynajmniej moich włosów nie zaatakowała kosiarka! — krzyknęłaś zdenerwowana.

To był dla ciebie naprawdę ciężki dzień. Nie pozwolisz by jakiś nowo poznany gość nazywał cię niezdarą!

— To artystyczny nieład! — wykrzyknął czerwieniąc się. — Gdyby nie ja już dawno całowałabyś podłogę! Może trochę wdzięczności?

Zrobiło ci się głupio.

— Przepraszam. Ten dzień jest dla mnie bardzo trudny i trochę się na tobie wyżyłam... — powiedziałaś przepraszającym tonem. — Jestem <twoje Imię i Nazwisko> — przedstawiłaś się.

— Kuroo Tetsurou — odpowiedział z uśmiechem.

Postanowiłaś wykorzystać sytuację i zapytać go, gdzie znajduje się twoja sala.

— Chodź, pani niezdarna. Zaprowadzę cię — uśmiechnął się.

Gdy byliście przed salą i zobaczyłaś Mirię i Akirę odetchnęłaś z ulgą.

— Bardzo ci dziękuję Kuroo-kun! A...Gdzie jest twoja sala? — zapytałaś z wdzięcznością.

— Ja jestem drugoklasistą — powiedział z dumą. — Wiesz co to oznacza?

Posłałaś mu pytające spojrzenie.

— Jestem twoim senpai'em — szepnął nachylając się do twojego ucha.

Odskoczyłaś od niego zarumieniona. Zaśmiał się widząc twoją reakcje i odszedł w nieznanym ci kierunku.

Podbiegła do ciebie Miria.

— Ty to masz szczęście! To twój pierwszy dzień, a już poznałaś kapitana Nekomy! — krzyknęła uradowana.

— Kapitana? — zapytałaś.

— Tak! Jest kapitanem szkolnej drużyny siatkówki. Podobno są całkiem nieźli — powiedziała.

— Faktycznie jest całkiem niezły... — mruknęłaś.

— CO?

— NIC TAKIEGO! — krzyknęłaś biegnąc na swoje miejsce.

W NASTĘPNYM ROZDZIALE:

Obóz i wredna pani Grażyna

Czyli: Kuroo Tetsurou (2) ~ Wycieczka.

Do napisania!

TrashInDisguise~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro