Nishinoya Yuu (2) ~ Nowy przyjaciel. ✔

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nishinoya Yuu (2) ~ Nowy przyjaciel. 

"<Imię>, Yuu...Pora zaczynać karę moi drodzy".

Durny nauczyciel! Czy to w ogóle jest legalne? — pomyślałaś, szorując szkolną toaletę szczoteczką do zębów. Kiedy ty, delikatnie mówiąc, się obijałaś, Nishinoya wkładał całe swoje serce w czyszczenie klozetu.

Skąd on ma tyle energii? — pomyślałaś, przypatrując mu się kątem oka. Jego czoło delikatnie lśniło od potu. Zapału to mu nie brakowało! Wydawał się być też całkiem nieźle zbudowany. Ciekawe czy coś ćwiczył?

Nie byłaś pewna, czy to przez zwykłą ciekawość, czy nudę towarzyszącą czyszczeniu klozetu, zapytałaś:
— Yuu, trenujesz coś?

Spojrzał na ciebie swymi dużymi, brązowymi oczami, a na jego usta wstąpił szeroki uśmiech.

— To aż tak widać?! — krzyknął, starając się dość nieudolnie napinać mięśnie.
Wywróciłaś oczami, chociaż musiałaś przyznać, że jego ekscytacja była przeurocza.

— Trenuję siatkówkę! Jestem libero naszej szkolnej drużyny — mówił z dumą. Na słowo "siatkówka" poczułaś dziwny ucisk w sercu. Kochałaś ten sport od dawna.

Jako dziecko miałaś swojego mentora. Mówiono na niego "rozgniatacz". Cieszyłaś się, gdy oglądałaś jego grę i chciałaś być taka jak on. Wstąpiłaś do klubu sportowego, zdobyłaś masę przyjaciół i bawiłaś się na całego. Do czasu przeprowadzki. Po niej straciłaś kontakt ze wszystkimi znajomymi, a wszelki słuch po "rozgniataczu" zaginął. Od tamtej chwili gra w siatkówkę nie dawała ci już radości. W końcu co to za gra bez drużyny? Słyszałaś, że Karasuno ma też damską drużynę, ale jakoś bałaś się tam zajrzeć.

— <Twoje Imię>? <Twoje Imię>! — Yuu zaczął tobą potrząsać. Spojrzałaś na niego zdezorientowana.

— Ale odleciałaś! Już chciałem wzywać tego potwora Uvo! Myślałem, że coś Ci się stało! — wydawał się być naprawdę przejęty, przez co uśmiechnęłaś się do niego szczerze.

Zarumienił się delikatnie i odwrócił wzrok.

— Pierwszy raz widzę byś się uśmiechała. Powinnaś robić to częściej. Do twarzy ci.

Zawstydziłaś się, więc postanowiłaś zmienić temat.

— Kiedyś też grałam w siatkówkę.

— Kiedyś? Co się stało? — zapytał.

— Długa historia...

— Powinnaś totalnie do tego wrócić! Mamy też damską drużynę! Moglibyśmy razem trenować i świetnie się bawić! — ekscytował się.

— Dlaczego nagle chcesz spędzać ze mną czas? — zdziwiłaś się.
Spojrzał na ciebie jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.

— Przecież jesteśmy przyjaciółmi.

Nie spodziewałaś się, że zdobędziesz przyjaciela czyszcząc szkolny klozet szczoteczką do zębów. Życie potrafi zaskakiwać.

— Zróbmy zakład! Jeśli ja szybciej wyczyszczę toaletę to zapiszesz się do drużyny — powiedział.

— A co jeśli ja wygram? — zapytałaś.
Posłał ci pobłażliwe spojrzenie.

— Po co myśleć nad czymś, co nigdy się nie wydarzy?

Zirytowana zabrałaś się do czyszczenia. Może gdybyś starała się od początku to miałabyś jakąś szansę. Poniosłaś totalną porażkę.

— No to idziemy! Zaprowadzę cię!

— A wy co sobie wyobrażacie?! — przed wami stanął profesor Uvo, który swoją masą torował wam wyjście.
— To dopiero pierwsza łazienka.

Na czole Nishinoyi pojawiła się mała, pulsująca żyłka.

— <Twoje Imię> będzie spełniała swoje siatkówkowe marzenia i ja jej w tym pomogę! Żadna ubikacja nie stanie nam na drodze! — krzyknął twój nowy przyjaciel.

Spodziewałaś się, ze Uvo na was nakrzyczy, jednak ku twojemu zdziwieniu jego oczy na moment złagodniały.

— Idźcie.

— Hę?! — zdziwiłaś się.

— Idźcie zanim zmienię zdanie! — ryknął.

Yuu bez słowa chwycił cię za rękę i wręcz siłą wyprowadził ze szkoły. Wplotłaś swoje palce w jego i razem ruszyliście w stronę sali gimnastycznej, gdzie miała zacząć się twoja przygoda.

W NASTĘPNYM ROZDZIALE:

Ciasne przestrzenie i zazdrość

Czyli: Nishinoya Yuu (3) ~ W potrzasku.

Do napisania!

TrashInDisguise~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro