10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie chciałem wychodzić z pokoju, więc włączyłem sobie film na laptopie i napisałem do Hery. Nie zdziwiłby się nawet jakbym przefarbował czy ściął włosy ( kocham moje piękne włoski ) albo jakbym kupił sobie kolejną spódnicę ( nie pytać, dobra? )

♡♡♡

ALE JAK TO

ON JĄ CHYBA ZDRADZA

HYYYY Z TĄ PINDOLINDĄ?!

ALE DUPEK

NIE NO JA NIE WIERZĘ

♡♡♡

Skończyłem film i zadzwonił do mnie mój najlepszy przyjaciel.

- Kutasiarzu pierdolony z małp z rodzony, duszo nieczysta, diable z piekieł wywalony, psychiczny, z psychiatryka zbiegu, dziunia słuchaj

- Też cię kocham, co tam? - powiedziałem podchodząc do łóżka.

- Pamiętasz jak jechałeś na tym jednorożcu? - OMG ŚWIETNIE BYŁO

- No tak i co z tym?

- MAJĄ TU TAKIE SAME

- AAAAAAAAAAAAA - zacząłem krzyczeć, ale się opanowałem. - Jak się podoba w Europie?

- Świetnie jest!

- Tylko wróć do tej Japonii - zaśmiałem się.

- Wrócę, wrócę. O to się nie martw - zapewniał mnie brązowowłosy.

Rozmawialiśmy jeszcze trochę, ale musiałem iść na kolację. Pożegnałem się z Herą i udałem się do kuchni.
Jedliśmy w niezręcznej ciszy.

♡♡♡

Przypomniałem sobie o dzisiejszym treningu i szybko pobiegłem na stadion. Byłem już spóźniony, a miałem być wcześniej, bo Ray Dark chciał o czymś ze mną Porozmawiać.

Zdyszany dobiegłem do celu i zobaczyłem rozgrzewającą się już drużynę. Przeprosiłem za spóźnienie i Podszedłem do trenera.

- Chciał Pan ze mną rozmawiać

- Trzeba coś zmienić w twoim wyglądzie - powiedział zupełnie poważnie.

Co? Nic nie chcę zmieniać!

- A co dokładnie? - spytałem zaintrygowany jego pomysłem.

- Wygląd - Nie spodobała mi się jego odpowiedz.

- Nie chcę nic zmieniać

- Będziesz musiał. To ja jestem trenerem i ja dbam o wszystko. Dzięki mnie macie swoją upragnioną sławę - mówił Ray.

- W takim razie będziesz musiał znaleźć kogoś na moje miejsce, albo pogodzisz się z moim pięknem - nie chciałem odchodzić z drużyny, ale też nie chciałem nic w sobie zmieniać.

- Ty gnojku - zaczął lekko zdenerwowany. - Dlatego jesteś kapitanem. Nie hamujesz się przed niczym, ani nikim - powiedział kręcąc głową. - Niech Ci będzie, ale masz być rozpoznawalny. Tylko od ciebie zależy w jaki sposób - i sobie poszedł.

Przebrałem się w strój naszej drużyny i dołączyłem do treningu. Poseidon opracował nową obronę. Teraz napewno nikt nam nie strzeli nawet bez używania Boskiej Wody!

Według Hery naprawdę na boisku zachowuję się jak anioł. Znaczy tylko na boisko, bo jak to on powiedział

,,Kutasiarzu pierdolony z małp z rodzony, duszo nieczysta, diable z piekieł wywalony, psychiczny, z psychiatryka zbiegu, niunia"

Ale o historii tych wyzwisk może  kiedy indziej...

Zawsze stawiam ktoki ( ja nie biegam, a kim ja jestem, żeby biegać ) delikatnie, albo jak strzelam boską wiedzą - według mojej drużyny jest to idealne. Jak anioł.

♡♡♡

W domu wziąłem długi prysznic i tak samo długo trzymałem maskę na włosach. Następnie zmyłem produkt i zacząłem suszyć włosy.

Jak już prawie udusiłem się powietrzem z suszarki zobaczyłem, że jest już 23:30! Ile mi To wszystko zajmuje...

Ogarnąłem się I poszedłem spać, żeby być jutro w miarę wyspanym

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro