13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


W rozdziale będzie krew

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Rano znowu obudzili nas pracownicy Edgara. Jak wczoraj ogarnęliśmy się I zeszliśmy na dół.

Jak ostatnio usiedliśmy na kanapie I czekaliśmy na zadanie. Po chwili usłyszeliśmy głos z głośników.

- Joe - bramkarz akademii Królewskiej był strasznie nie spokojny, a reszta odetchnęła z ulgą. - zetnij włosy - dokończył szarowlosy.

- ile ściąć?

- całe - nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Myślał chwilę, ale fryzura okazała się być dla niego ważniejsza. Po chwili usłyszeliśmy głośny, ale nie za głośny dźwięk. Joe wcisnął guzik. Przez głupie włosy. Nie wiem co zrobiłbym na jego miejscu, bo jednak zapuszczałem włosy latami. Nie zmienia to jednak faktu, że Hera jest ważniejszy.

Każdy odczuł co innego. Nie poświęciłby się dla kogoś stanowiącego ważną część jego życia?

Siedzieliśmy w ciszy. Nikt nie chciał tego komentować.

Drzwi się otworzyły, a Joe opuścił budynek.

♡♡♡ Następnego dnia ♡♡♡

- Jest was już czternastu - odezwał się mężczyzna, który codziennie mówi nam zadania. - I można przejść do kolejnego zadania

- Wyczytam siedem par - zaczął pracownik Edgara. - Mark Evans i Paolo, Jude i David, Nathan I Sail, Byron i Phil, Hefajstos i Demeter, Eric i Dylan, Tiago i Mark Kruger. Stańcie obok siebie

Wykonaliśmy polecenie i czekaliśmy na dalszy rozwój wydarzeń.

- Całujcie się. Gdy ktoś odpuści przed końcem zadania, automatycznie opuści grę - czego się mogłem spodziewać po wczorajszym wyzwaniu dla Davida I Saila? Zaczęliśmy wykonywać zadanie. Nie wiem jak to zabrzmi, ale Phil nie smakował najgorzej. Przez chwilę wydawało mi się, że dla niego też nie było to krzywdzące

W pewnym momencie Simon ( bo tak miał na imię mężczyzna pracujący dla Edgara ) popchnął mnie na Phila, Marka na Demeter I Saila na Nathana na kanapę tak, żebyśmy siedzieli na swoich partnerach.

Za bardzo skupiłem się na wykonywanej czynnosci, żeby usłyszeć jak ktoś przerywa wyzwanie. Wszyscy usłyszeliśmy dźwięk oznaczający wciśnięcie  guzika, ale Edgar przez głośniki kazał nam nie przerywać.

Jak zadanie dobiegło końca wszyscy zobaczyliśmy Tiago stojącego do nas tyłem przy guziku. Nie obchodzi mnie dlaczego, BIEDNY MARK! Jak on musiał się poczuć?

Simon Otworzył drzwi I wypuścił Argentyńczyka. Pogroził trochę, że ma nikomu nie mówi, bo inaczej to czy tamto I pozwolił nam się rozejść.

Przecież to tak proste wyzwania! Zachowują się jakby musieli odejść po jakimś zadaniu... jakby im w ogóle nie zależało

♡♡♡

Wszedłem pod prysznic i prawie zszedłem na zawał

Zamiast wody leciała ( znowu najprawdopodobniej świńska ) krew! Dlaczego zawsze ja! Przekląłem dosyć głośno co zwróciło uwagę chłopaków.

- Żyjesz? - zapytał Mark pukając do drzwi łazienki.

Zawiązałem ręcznik wokół pasa i wyszedłem z pomieszczenia, żebym nie musiał używać słów.

- Zapytam się Dylana czy możesz się u nich umyć - powiedział złotowłosy i wyszedł z pokoju.

Usiadłem na swoje łóżko I zakryłem twarz w dłoniach pozwalając kilku łzom spłynąć po policzkach i zmieszać się z czerwoną cieczą.

- Co on się tak na ciebie uwziął z tą krwią? - Phil usiadł obok mnie.

Nic nie odpowiedziałem

- Wciśnij guzik Love - ze wszystkich głośników wydobył się głos Edgara.

Po chwili usłyszałem pukanie i otwieranie drzwi. Nie wziąłem dłoni z twarzy, ale po głosach rozpoznałem, że to Jude, Eric I Demeter.

Nikt się nie odzywał. Chyba postanowili pozwolić mi dojść do siebie w ciszy.

- Chodź do nas - Dylan wszedł do pokoju I zaproponował mi kompiel w wodzie.

Wstałem jedną ręką trzymając ręcznik, a drugą odklejając włosy od krwi na twarzy.

♡♡♡

Nie mogłem zasnąć, więc zszedłem do salonu i włączyłem telewizor. Została jakaś kreskówka. Czasem lubiłem włączyć coś dla młodszych widzów i poczuć się jak dziecko. Oparłem głowę o poduszkę i przykryłem się kocem.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro