✉19

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zarzuciłam czarny sweterek na swoje ramiona i ruszyłam w stronę kawiarni, w której umówiłam się z Harry'm. Jestem punktualną osobą i nie lubię kiedy ktoś się spóźnia, dlatego wielkie było moje zdziwienie, gdy zauważyłam przez szybę, że chłopak siedzi już przy stoliku dokładnie dwie minuty przed czasem. Weszłam do budynku i skierowałam się w stronę Harry'ego. Z daleka widziałam, że wystukuje coś na klawiaturze w swoim telefonie a dosłownie chwilę potem usłyszałam dzwięk mojego telefonu oznajmujący nową wiadomość. Przystanęłam w miejscu i szybko przeczytałam.

Od: Harry
Gdzie jesteś Bambi?

Uśmiechnęłam się pod nosem a potem ustawiłam się za chłopakiem i pochyliłam się nad nim.
- Tu jestem Harry.
Momentalnie się odwrócił a na jego ustach zagościł wielki uśmiech. Wstał i znienacka mnie przytulił co mnie zdziwiło ale również go przytuliłam. Wyswobodziłam się z jego objęć i usiadłam naprzeciw.
- Co bierzesz?- spojrzałam na dziewczynę w wieku Harry'ego. Kelnerka wypieła się w stronę chłopaka i obdarzyła mnie zniecierpliwionym wzrokiem.- Dziewczyno zastanowiłaś się już?- szatynka zgromiła mnie wzrokiem aż się przestraszyłam.
-Amber- odezwał się miękko Harry- wiesz może co chcesz? - pocieszająco się uśmiechnął a ta pipa dalej patrzyła na mnie jakby chciała mnie zabić.
W odpowiedzi tylko pokiwałam przecząco głową.
- Poprosimy Waniliowe Latte i Latte Karmelowe z podwójnego espresso i dwa brownie. - Tym razem odezwał się Harry nieodrywając wzroku od menu- A no i trzy muffinki czekoladowe i jednego eklerka.- Gdy chłopak skończył składać zamówienie spojrzał na kelnerkę obojętnym wzrokiem.
-Coś jeszcze przystojniaku?- dziewczyna z nim filtrowała ale on był obojętny na jej zaloty.
-Tak, Latte Karmelowe żeby miało dwie kostki cukru i niskotłuszczowe mleko w sobie.
Dziewczyna prychnęła pod nosem obdarzając mnie spojrzeniem mordercy i odeszła od naszego stolika.
Harry odwrócił głowę w moją stronę i obdarował mnie swoim firmowym uśmiechem.
- Głupia dziewucha. Źle cie potraktowała.
- Pożerała cie wzrokiem.
- Ja pożerałem Ciebie.
Zarumieniłam się na słowa chłopaka i zakryłam twarz włosami. Na pewno mi się przesłyszało.
-Kto tyle zje?- zmieniłam temat .
-My.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro