✉20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wzięłam ostatniego gryza muffiny, którą uparcie wkładał mi do buzi Harry bo nie chciałam zjeść jej po dobroci jak on to mówi.
- Widzisz, jak chcesz to potrafisz.- puścił mi oczko i zabrał się do jedzenia swojego brownie.
- Będę grubą beczką.
- Zostało ci jeszcze brownie. Nie martw sie sunny będziemy się toczyć nawzajem.
- Nie zjem.- udałam obrażone dziecko.
- Mam cie karmić? Okej.
Loczek wziął do ręki mój widelczyk i ukroił kawałek ciasta.
-Duża buzia sunny. - niechętnie otworzyłam usta i przeżuwałam kawałek.
W czasie gdy ja jadłam swoje ciasto, mój towarzysz zdążył zjeść brownie, eklera i dwie muffinki i domówił sobie jeszcze ciasto cytrynowe, które pochłonął w kilka chwil oraz dopił swoją karmelową latte. Popijałam słodkości zimną kawą i co jakiś czas śmiałam się z żartów Harry'ego, który co chwile mnie zagadywał i gadał jak najęty. A to podobno Clary jest gadułą, o nie moi drodzy, Harry Styles we własnej osobie jest gorszy niż Clary Brent i sąsiadka Grażyna z trzeciego piętra razem wzięte. Nie żartuję.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro