6.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov's Harry:

Szukaliśmy Megan koło parku już od ponad godziny. Wiem, że tutaj jest lub była, ponieważ zgubiła tu swoją bransoletkę, której nigdy nie zdejmuje.

- Harry! Chodź tu szybko! - zawołał mnie Niall, a ja od razu tam podbiegłem. Zobaczyłem nieprzytomną Meg na rękach blondyna.

***

Lekarz powiedział, że Meg nie będzie pamiętać conajmniej poprzedniego tygodnia. Bardzo się ucieszyłem. Wiedziałem, że ktoś ją zgwałcił, a ona na szczęście nie będzie o tym pamiętać. Ale też nie wiem kto jej to zrobił. Na pewno go odnajdę i zabiję. Wszedłem do sali mojej siostry, a ona po mału otworzyła oczy.

- Harry co się stało? - zapytała przestraszona. Przytuliłem ją uważając na wszystkie igły i siniaki.

- Kochanie, ja wiem, że nie powinienem ci tego mówić, ale nie chcę Cię okłamywać. Zasłużyłaś na prawdę. Zostałaś zgwałcona. Ale nic nie pamiętasz, dlatego, że upadłaś i uderzyłaś się w głowę. Na szczęście nie pamiętasz tylko poprzedniego tygodnia. - powiedziałem, a z jej oczu wyleciało kilka łez.

- Jestem pierwszy raz szczęśliwa, że czegoś nie pamiętam. - uśmiechnęła się przez łzy.

- Nie rozmawiajmy o tym. - powiedziałem.

- Kiedy mogę wrócić do domu? - zapytała po chwili milczenia.

- Pytałem się lekarza i najprawdopodobniej jutro. - odpowiedziałem uśmiechając się pocieszająco.



Pov's Megan:

Harry poszedł godzinę temu, a ja teraz umieram z nudów. Zaczęłam przeglądać portale społecznościowe, wszystko trzeba robić z nudów. Od przeglądania Twittera oderwał mnie mój telefon.

- Hey kochanie! - odebrałam nawet nie patrząc na ekran, ale po głosie od razu poznałam Harry'ego.

- Harry dopiero byłeś, ale Hey! - odpowiedziałam uśmiechając się.

- Jutro ja z Niallem przyjedziemy po ciebie. - rozmawialiśmy jeszcze może z 30 minut, ale poszłam spać.





















_______________________________
Do zobaczenia ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro