32.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Incydent z ucieczką nie powtórzył się, a głos w mojej głowie ucichł.
Właśnie siedziałam wraz z Winchesterami w bibliotece, ponieważ oni szukali sprawy, a ja telefonicznie pomagałam innym łowcom. Gwałtownie wypuściłam powietrze ustami, z powodu ciągłych rozdzwaniających się telefonów,  wreszcie miałam chwilę przerwy.

- Wiesz na co przyszła pora? - ten głos, znowu zaczął rozbrzmiewać w głowie. - Jak ich pozabijasz to nikt się nie zorientuje.

- Wszystko w porządku Thea? - spojrzał znad ekranu Sam, który podjadał sałatkę.

- Tak... tylko... głowa od tych telefonów mnie boli. Pójdę po wodę.

Idąc w stronę kuchni, zaczęłam pisać do Paige.

[13:23]
Thea: Chyba powinnam iść do neurologa czy psychiatry

[13:23]
Paige: Znowu masz dziurę w pamięci?

[13:24]
Thea: Nie, znowu głos w głowie, który karze mi mordować

[13:24]
Paige: Za dużo filmów się naaoglądałaś, jesteś wymęczona

[13:24]
Thea: Może masz rację

[13:25]
Paige: Ale jeśli to nie daje ci spokoju, to zrób badanie

[13:25]
Thea: Tak dla pewności, że to po prostu przemęczenie

[13:25]
Paige: Chwila, jak to znowu ten głos?

[13:25]
Thea: Jakieś kilka dni przed tą ucieczką zaczęłam go słyszeć, a potem ucichł, aż do teraz

[13:26]
Paige: To idź, choćby zaraz, zbadaj się, aby przestać o tym myśleć, dla własnego spokoju

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro