Rozdział 22

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<Luna>

 Jako iż było mi wygodnie w rzeczach które miałam na sobie to nie przebierałam się kolejny raz dzisiaj. Wzięłam mój plecak do którego włożyłam telefon, tablet, mp3,  chusteczki, czekoladę i portfel z pieniędzmi. Włożyłam również moje wrotki. Założyłam plecak i poszłam na dół do salonu.
Na dole jeszcze nikogo nie było dlatego poszłam do salonu i usiadłam na kanapie kładąc plecak na podłodze.
Na chłopaków nie musiałam długo czekać bo już po kilku minutach byli w salonie. Uśmiechnęłam się do nich.
-Idziemy?- zapytałam na co wszyscy przytaknęli
-Po co ci plecak? - zapytał podejrzliwie Calum
-Potrzebny mi na drugą część niespodzianki.- odpowiedziałam tajemniczo i puściłam im tak zwane perskie oczko na co oni się tylko zaśmiali. W wyśmienitych nastrojach poszliśmy w kierunku pobliskiej lodziarni. Po drodze chłopaki próbowali mnie wypytać gdzie ich zabieram ale ja byłam nie ugięta i nic im nie powiedziałam. Ze śmiechem im tylko powtarzałam, że to niespodzianka.
Po chwili byliśmy w lodziarni gdzie każdy wybrał po ulubionym smaku lodów. Mike zachowywał się jak dziecko i to dosłownie.

Po zjedzonych lodach prowadziłam ich w kierunku mojego miejsca. Po pięciu minutach byliśmy już w parku.
-Powiesz nam gdzie nas prowadzisz?- zapytał Luke
-Możecie być spokojni nie zamierzam was zabić.- powiedziałam ze śmiechem na co wszyscy chłopacy spojrzeli na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy po czym wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
-To byłaby ostatnia rzecz o jaką bym Cię podejrzewał.- stwierdził Ash wciąż się śmiejąc
-To daleko jeszcze?- zapytał Calum
-Tak właściwie to nie. Jeszcze z pięć minut spacerkiem.- powiedziałam kierując się w tylko mi znane miejsce. Po kilku minutach spaceru w ciszy doszliśmy nad moje tajemne miejsce. Moim oczom ukazało się......


*********
Wesołych Świąt <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro