Rozdział 24

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<Luna>

Drogę przez las a później przez park przebyliśmy żartując i ogólnie w miłej atmosferze. Głównie rozmawiałam z Mikiem o tym na jaki kolor ma się tym razem przefarbować. Dowiedziałam się również, że niedługo przyjedzie jego mama z ciocią. Nie zbyt się tym przejęłam. Po niecałej godzinie dotarliśmy do skejt parku gdzie czekała na mnie Eli z Aleksem. Jak na nich spojrzałam to się roześmiałam bo pożerali się i to dosłownie.
-Nie przywitacie się ze mną?- zapytałam zwracając ich uwagę na siebie jednocześnie udając smutną. Pierwsza otrząsnęła się Eli która od razu się na mnie rzuciła
-Eli wyluzuj bo Aleks będzie zazdrosny poza tym widziałyśmy się wczoraj.- powiedziałam ze śmiechem a następnie przytuliłam chłopaka.
-Dobra wracając, chłopaki umiecie jeździć na desce?- zapytałam zwracając się do chłopaków z zespołu na co oni po kolei zaczęli dawać mi odpowiedzi.
-Tak. - powiedzieli jednocześnie Luke i Ash
-Tak średnio. - tym razem powiedzieli jednocześnie Mike i Cal na co ja się uśmiechnęłam i powiedziałam
-Zaraz wracam.- z uśmiechem na ustach poszłam po deskorolki dla nich. (załóżmy, że było tam coś takiego jak wypożyczalnia deskorolek lub wrotek >Autorka). Jak pomyślałam tak też zrobiłam wypożyczyłam cztery zwykłe deski dla chłopaków. Dwie były w kolorze czarno-brązowym a dwie czarne. Wszystkie deskorolki miały kolorowe kółka. Jakimś cudem udało mi się wziąć trzy deskorolki a na jednej po prostu podjechałam do chłopaków i Eli. Przez następne dwie godziny chłopaki jeździli na deskorolkach robiąc lub ucząc się robić jakieś triki, natomiast ja z Elizą i Aleksem jeździliśmy na wrotkach.
Potem oddaliśmy deskorolki a ja zdjęłam wrotki pożegnałam się z przyjaciółmi i wróciłam z moimi nowymi opiekunami do domu. Chyba wszystkim się podobał dzisiejszy dzień.
Potem zamówiliśmy pizzę i resztę tego dnia a raczej już wieczoru spędziliśmy oglądając filmy. Oczywiście chłopaki wybrali horrory myśląc, że będę się brać. Musiałam ich zmartwić bo mnie te straszne momenty w horrorach bardziej bawiły czego nie mogę powiedzieć o Calumie który cały czas tulił do siebie poduszkę czym mnie jeszcze bardziej rozbawił bo przez jego zachowanie prawie zakrztusiłam się popcornem. Późnym wieczorem wróciłam do pokoju. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Byłam tak zmęczona, że nawet nie wiem kiedy zasnęłam myśląc, że dzisiejszy dzień był nawet fajny.

********
Postanowiłam dzisiaj jeszcze dodać rozdział <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro