Clint był facetem marzeń. Umiał zrobić i naprawić wszystko. No prawie.

- Natasha! Chodź tu! - rudowłosa wywabiona krzykiem męża wyszła z kuchni. Zdziwiona popatrzyła na Clinta i siedzącą mu na kolanach Avri. - Naucz mnie zaplatać warkocze -

- Mamusiu - westchnęła dziewczynka - Siedzimy tu już długo. Mam dość - po tych słowach zerwała się z okrzykiem bojowym i schowała się w pokoju.

- Nawet o tym nie myśl Barton! - Natasha syknęła i odskoczyła od blondyna. - Nigdy nie dotkniesz moich włosów -

I tak oto Clint Barton nauczył się zaplatać warkocze.

A Natasha i Avri strzeliły focha.

wiecie, że sedes od
tyłu to nadal sedes?