24.04.2001
》Michael《
Rano pomogłem jej się spakować i wróciliśmy do Neverland
- Michi, kto to? - zapytała Alishia
- Matka Isy. - odpowiedziałem jednocześnie słowami i na migi
Alish zaczęła rozmowę z matką Isy, a ja pobiegłem do pokoju Aby
Aby, Valencia i Brittany spały na trzech kołdrach położonych na podłodze w pokoju Aby. Za Aby spał przytulony do niej Elijach
Mała Isa zaczęła płakać, więc poszedłem po nią i zaniosłem ją Susan i Mii
Matka Isabelli zapytała co to za dziecko...
Wyaśniłem, że to córka Susan i Mii
Matka Isy zapytała jakim cudem...
Wyjaśniłem, że matką dziecka jest Susan, a ja jestem jego ojcem, dla jak największego podobieństwa małej do Susan i Mii
Matka Isy stwierdziła, że ok i zapytała, czy może potrzymać małą. Zgodziliśmy się.
Tuliła ją do siebie i nagle...
Zaczęła śpiewać kołysankę...
Szczęka mi opadła...
Gdy skończyła, zapytałem ją na migi, czy nie słyszy od urodzenia
- Nie. W pracy miałam wypadek, gdy Isa była malutka... - powiedziała
Nigdy, nie słyszałem jej mowy, jedynie krzyk, gdy raz przytrzasnęła sobie palce szufladą, gdy Isabella była w ciąży...
Zapytałem, czy możemy teraz rozmawiać tak, że my pokazujemy na migi, a ona odpowiada normalnie
Zgodziła się...
Zapytałem co to był za wypadek
- Maszyna przy której pracowałam, miała awarię i eksplodowała. Miałam dość mocne oparzenia i straciłam słuch prawie całkiem...
Zapytałem, co znaczy prawie
- Jak się drzesz na płycie, to słyszę. Isabella puszczała czasem twoje utwory na pełen regulator, więc znam twój głos.
Zapytałem, czy jeśli nagramy słowa i puścimy je najgłośniej jak się da, to czy chciałaby w ten sposób usłyszeć Mię, Susan i Isę
Zgodziła się. Połączyłem mikrofon z kablem do boxa i podłączyłem tam słuchawki reguletor ustawiłem na max i dałem matce Isy słuchawki, a Mii mikrofon.
Zostawiliśmy je same, żeby Mia i Susan nie czuły naszej presji...
Aby zeszła z piętra
- Tato, ktoś tu jest?
- Babcia Mii... chcesz ją poznać?
- Tak.
Gdy Mia i Sussan skończyły rozmowę z matką Isabelli, poszedłem tam z Aby i wyjaśniłem matce Isy kim jest Aby...
Dosyć się polubiły. Do tego stopnia, że Aby nazywała od tej chwili matkę Isy babcią.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro