7.10.1990

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

》Michael《

Abi skończyła roczek... ulżyło mi, bo wcześniej ciągle się bałem, że nie żyje tego momentu...

Zbyt mnie poniosło i praktycznie nie zauważałem tego dnia Mii... i to był największy błąd w moim życiu...

Bawiłem się z Abi, gdy usłyszałem krzyk Mii

- Tatusiu!

Jednocześnie z nią, Alishia krzyknęła

- Michael!

Zerwałem się na równe nogi i z całej siły przytuliłem do siebie Abi

Zostawiłem Abi przy moich ochroniarzach, a sam zacząłem szukać zarówno Mii jak i Alish, ale żadnej nigdzie nie było... Alishia nie odbierała telefonu...

Nagle jej numer do mnie zadzwonił

- Alishia? - zapytałem z nadzieją

- Mamy twoją żonę i córkę, jeśli chcesz je jeszcze zobaczyć, musisz zapłacić okup - odparł męski głos po drugiej stronie

- Ile, gdzie i kiedy?

- Wszystkie informacje dostaniesz w SMS'ie.

- Możesz mi udowodnić, że one żyją?

- Tak...

- Tatusiu ratuj! - krzyknęła Mia

- Michael pomóż nam... błagam - dodała Alishia

Ulżyło mi, że obie żyją...

Połączenie się urwało...

Dostałem SMS

"100 tyś. za ich życie"

Po tym jak straciłem Isabell, wiedziałem, że nie mam niczego cenniejszego od rodziny...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro