Wyprawa donikąd

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

A gdyby tak rzucić to wszystko;

A gdyby tak zacząć od końca,

A gdyby tak po prostu zaprzestać,

A gdyby...

Powziąć wyprawę donikąd?


Droga wiedzie przez pustynne otchłanie,

Piach i wieczny zaduch.

Prowadzi po lodowych przeręblach;

Zimnych, chłodniejszych od metalu.

Rzuca mną raz po raz...


A gdyby tak rzucić to wszystko,

Nie zastanawiając się po co

I jakby nigdy nic zostawić...

Na pastwę sępów.

Niech Fortuna zadecyduje.


A gdyby tak zacząć od końca,

Nie od początku...

Od tego każdy zaczyna i

Niekoniecznie mu to wychodzi.

Zacznijmy od końca!


A gdyby tak po prostu zaprzestać?

Ludzie mają tak wiele zmartwień,

Tak wiele problemów.

Powinno się z tym skończyć ...

Zaprzestać!


A gdyby...

Tyle tego wszystkiego;

Gdybania za dużo,

Rozmyślań zbyt wiele...

Zbyt wiele!


Powziąć wyprawę donikąd?

Nikąd nikąd nikąd nikąd...

Jak to wspaniale brzmi!

Bezsprzecznie niesamowicie,

Chcę tego!


Która to już moja podróż?

Nie wiem dlaczego, ale

Mam dziwne wrażenie,

Że to nie jedyna

I nie ostatnia...


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro