Rozdział 20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Doszliśmy już do 20 rozdziału ^^. Mam pomysł żeby może po 30(sami wybierzcie) zrobić jakby nowy sezon tej powieści. Odpowiadajcie w komach!
*Lucy*
Biegłam z Alex'em przed "czymś". Nawet się nie spytałam co to.  Wiedziałam ze mam dwie opcje: albo Alex robi ze mnie idiotkę, albo mamy porządnie przesrane.
-To nie demon -widać było ranę na jego brzuchu. Kawałek mundurka jego mundurka zrobił się czerwony od krwi -to... -było widoczne że "coś" biegnie za nami.
-Granaty na niego działają?
-Nie sądzę -nigdy nie byłam dobra z wuefu i zakwasy zaczęły mi o tym przypominać.
-Szkoda :< -chciałam je wypróbować, ale  wokół nas były brzydkie kamienice.
-Trafiliśmy na gryfa.
-Zajebiście. -.-
-Mamy przesrane, ale nie w takim przypadku jak z demonem.
-A srebrne nożyki? -w sumie nigdy nimi nie rzucałam, a mogą nie przebić jego skóry. Gryf zionął ogniem i trafił w Alexa, a raczej jego górny mundurek.
-Shit! -wrzasnął Alex bo mu się zaczęła palić bluzka, rzucił ją szybko w pysk gryfa. Tak bardzo się starałam nie uśmiechnąć złośliwie. Alex odwrócił się w biegu do gryfa i zaczął strzelać do gryfa. W sumie ma dobrego cela. Dość Lucy. DOŚĆ.
-A shurikenem mogę rzucić? -to nie fair też się chce wykazać! Gryf po strzałach Alexa jeszcze się bardziej wkurzył.
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-Ale ja chcę nim rzucić! :<
-To może zaszkodzić -a Twoje strzały nie pogorszyły. WCALE.
-To co mamy go wyprowadzić na ulice?! -byłam już naprawdę wkurzona.
-Nie wiem -odpowiedział Alex i zrobił kolejny unik. Zobaczyłam gruby sznur. Bedą mnie boleć ręce. Zaczęłam się wspinać na góre, a Alex jakby rozumiejąc o co mi chodzi odwrócił uwagę gryfa. Gryf zionął ogniem najpierw w Alexa, a potem we mnie. Ledwo uskoczyłam ale kawałek sznura na dole się zwęglił. Nie wrócę raczej tą drogą.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro