Rozdział 18

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Lucy*
Szepnełam tylko 'kretyn' i poszłam myć szafkę. Mam w dupie to że umrze. Jak chce proszę bardzo! Niestety zaraz mnie przyłapał nauczyciel. Podszedł do mnie i zapytał:
-A czemu nie na misji? -a czemu nie, pacanie ?
-Ten idiota chce ją sam wykonywać -wyminęłam nauczyciela z wrednym uśmiechem.
-No to idź za nim bo zginie -XDD pobawimy się nauczycielu?
-Taki miałam plan od samego początku -jak ja lubię okłamywać ludzi.
-No to goń go bo Pan Dollhouse mnie zabije -kto to Dollhouse? A zresztą szkoda nie umyje tej gównianej szafki.
-Podkradnięcie bez jego wiedzy nie jest łatwe -szepnełam. Uwielbiam takie sprytne osoby ^^. Boże nie, brzmi jakbym się zakochała. Dobra Alex wyszedł ze szkoły. Wspięłam się na drzewo. Wyszedł na ulice. Nadal siedziałam na drzewie. Skręcił w zaułek. Zeszłam z drzewa. Cicho, spacerkiem za nim podążałam.  Zatrzymał się. Zaczął nasłuchiwać. Szybko wyszłam z zaułka i zaczęłam szybko oddychać. O mało i mnie by zauważył. Zaczął sprawdzać monitoring. Jak ja się kurna bałam. ;-;. Gdy zniknął mi z oczu znowu weszłam do zaułka. Nigdy więcej z nim misji...

No hej ^^ jestem leniem który ma szkole więc...
No cóż krótki u Luny napewno będzie dłuższy i szybciej.
Pa pa~
~Koriola

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro